- On ma w tym 20 lat doświadczenia. Nadal jest dużym facetem, nadal bardzo silnym i twardym suk****nem. Myślę, że fani chcą zobaczyć pojedynek najsilniejszego człowieka świata z innym najsilniejszym człowiekiem świata, więc spróbujmy - mówił Eddie Hall po czerwcowej gali World Freak Fight League. W ten sposób wyzwał na pojedynek Mariusza Pudzianowskiego. Ostatnio ponowił zaproszenie do walki, na które w końcu zareagował sam zainteresowany.
"Odpowiadam: dawaj na KSW, jestem na tak!" - ogłosił Polak w mediach społecznościowych. Kiedy dojdzie do tej walki? Niewykluczone, że będzie to jeden z pojedynków na gali KSW 100 w listopadzie. Z pewnością przyciągnąłby tłumy do hali, choć jak się okazuje, o mały włos, a do takiego zestawienia, a właściwie możliwości jego przeprowadzenia, mogłoby nie dojść. Anglik przez lata uprawiał taki tryb życia, który mógł się dla niego skończyć tragicznie.
Jak ujawnił Hall w rozmowie z "The Sun", kilka lat temu ważył niespełna 200 kilogramów. Jak do tego doszło? Stosował specjalną dietę. Spożywał aż 12 tysięcy kalorii dziennie. - To nie przypominało normalnych posiłków. To było ciągłe pasienie się. Byłem jak krowa. Praktycznie cały dzień miałem coś w ręce. Czy to kanapka, czy koktajl proteinowy - wyjawił.
W ten sposób chciał stać się najsilniejszym człowiekiem świata. I cel udało mu się zrealizować. W 2017 roku triumfował w cyklu Strongman. Przez trzy lata był też posiadaczem rekordu w martwym ciągu - jako pierwszy człowiek na świecie uniósł 500 kg. Okazuje się jednak, że te wszystkie sukcesy mógł przepłacić zdrowiem, a nawet życiem.
- Lekarz kazał mi przestać odżywiać się w ten sposób, zanim jeszcze wygrałem w Strongmanach. Moje wyniki były na krawędzi. Byłem narażony na zawał serca, udar, niewydolność nerek czy też niewydolność wątroby. Byłem już na krawędzi - dodawał.
Wyznał też, że taka waga nie pozwalała mu normalnie funkcjonować, co wydaje się całkiem zrozumiałe. Miał trudności nawet z najprostszymi czynnościami, takimi jak założenie skarpetek. Teraz po dawnym Hallu nie ma już śladu. Jak przyznał, ostatnio przeszedł na dietę skupioną głównie na mięsie, a także warzywach i produktach mlecznych. Odstawił węglowodany. Teraz spożywa około 10 tysięcy kalorii dziennie, ale jak przyznał, pozwala mu to chudnąć. Tym bardziej że dużą uwagę przywiązuje do aktywności fizycznej.
Jak na razie nie wiadomo, kiedy dojdzie do ewentualnej walki Pudzianowskiego z Hallem. Media spekulują o KSW 100, choć rzekomo włodarze mają też innego kandydata dla Polaka.
W walce wieczoru Mamed Chalidow na KSW 100 zmierzy się z Adrianem Bartosińskim. Na gali w Gliwicach wystąpią też Phil De Fries czy Adam Brysz. Nieoficjalnie wiadomo, że tego dnia w klatce pojawić się mogą również: Robert Ruchała, Rafał Haratyk czy Piotr Kuberski.