Szeremeta musi teraz uważać. Małysz ostrzega. "Niebezpieczne osoby"

- Będę jej cały czas kibicował, bo takich ludzi jest coraz mniej - powiedział Adam Małysz o Julii Szeremecie. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, a także legendarny skoczek w rozmowie z Interią Sport ocenił niebezpieczeństwa czyhające na młodą pięściarkę. Wskazał, że może być przykładem dla młodego pokolenia, ale musi uważać, gdyż będzie ciągle obserwowana.

Po zdobyciu srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Julia Szeremeta z miejsca stała się jedną z gwiazd polskiego sportu. To pierwszy medal polskiego boksu zdobyty od 32 lat i brązu, po który sięgnął Wojciech Bartnik w 1992 roku w Barcelonie

Zobacz wideo Ile Julia Szeremeta zarobiła za srebrny medal? "Nie liczyłam jeszcze"

Szeremeta gościła w wielu programach, udzielała wywiadów, a ostatnio spotkała się z samym Andrzejem Gołotą! Legendarny "Endrju" także jest medalistą olimpijskim, gdyż zdobył brąz podczas igrzysk w Seulu w 1988 roku.

Adam Małysz ocenił sukces Julii Szeremety. "Powinna być przykładem dla młodzieży"

21-latka już przyznała, że otrzymała kilka ofert od federacji freak fightowych, które pozwoliłyby jej zarobić nawet milion złotych. Pięściarka jednak regularnie odmawia i zapowiada, że skupia się na boksie oraz tym, żeby na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku sięgnąć po złoty medal. 

- Myślę, że Julia jest ewidentnym przykładem tego, że dziewczyna, która nigdy dużo nie miała, teraz może mieć, ale szanuje to, co osiągnęła. I wie doskonale, jaka jest jej wartość. Będę jej cały czas kibicował, bo takich ludzi jest coraz mniej - podkreślił Adam Małysz w rozmowie z Interią Sport. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego mówił, że dzisiaj świat funkcjonuje w oparciu o YouTube'a czy TikToka, które mogą oferować szybki i łatwy zarobek młodym ludziom.

- Dzisiaj ten świat zwariował. I takie osoby, jak Julia, są i powinny być dzisiaj przykładem dla tej młodzieży, że można wiele osiągnąć i stać się osobą, która będzie promować nie tylko sport, ale też przede wszystkim to, że można iść w normalność. A jeśli chcesz i mocno dążysz do celu, to osiągniesz sukces - dodał Małysz.

Zdaniem Małysza wiele dzieci i młodzieży może zainteresować się boksem po sukcesie Julii Szeremety. Jednocześnie przestrzegał pięściarkę, że będzie oceniana za każdy popełniony błąd i będzie wnikliwie obserwowana. - A wiem z własnego doświadczenia, że nie jest łatwo oswoić się z taką sytuacją. Jednak już obserwujemy dużo plusów. Ja sam mam wrażenie, że przyspieszenia nabiera szał na boks i jego ćwiczenie - mówił.

Małysz ostrzega Szeremetę. "To na razie kroczek"

Legendarny skoczek narciarski powiedział także o wielu ludziach, którzy będą chcieli wykorzystać i podpiąć się pod sukces Julii Szeremety. Podkreślił, że ważna będzie rola m.in., jej trenera Tomasza Dylaka i samej pięściarki, żeby "nie dać się zwariować". 

- Ja wiem po wypowiedziach Julii, że pierwszy krok został postawiony w dobrą stronę, ale to na razie kroczek, bo zagrożeń będzie przybywać i pojawi się ich mnóstwo. Niebezpieczne są nie tylko osoby, które intencjonalnie będą chciały wykorzystać jej sukces. Również takie, które nieświadomie będą chciały pewne rzeczy robić wspólnie z nią, a to na pewno nie jest jej potrzebne - powiedział.

Małysz wprost ocenił, że Szeremeta będzie potrzebowała dobrego menedżera, ale przede wszystkim takiego, który za cel będzie sobie stawał jej dobro, a nie własne ambicje. Dodał, że dobrze by było mieć dwóch dobrych sponsorów, żeby liczyć na pewną niezależność finansową.

- Tego jest ogrom, dlatego trzeba umieć to wszystko rozdzielić, zadając sobie na wstępie takie pytanie: "Co tak naprawdę chcę robić? Czy być sportowcem, czy celebrytą?" - podsumował Małysz, odnosząc się do propozycji, które może otrzymywać sportowiec po sukcesie. 

Więcej o: