Szpilka nie gryzł się w język. Powiedział, co myśli o Włodarczyku. "Niezrównoważone"

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk skompromitował się na parę dni przed galą Fame MMA na Stadionie Narodowym. Kiedy nie przyszedł na kolejną już konferencję prasową, władze organizacji nie wytrzymały i zakończyły z nim współpracę. Jego niedoszły rywal Artur Szpilka krótko skomentował zachowanie pięściarza, a ponadto zdradził, czy kiedykolwiek dojdzie do ich pojedynku.

- Nie gadam z nim, nie gadam! - wykrzyczał Krzysztof "Diablo" Włodarczyk podczas programu Face2Face, kiedy parę tygodni temu do studia zadzwonił Artur Szpilka. - Nie musisz gadać. To jest Krzysztof, można by powiedzieć, farmazon - stwierdził. - Sekunda, wstaję i wychodzę - deklarował 42-latek, po czym zdjął z siebie okablowanie mikrofonów i wściekły opuścił studio. Czy do pojedynku między oboma panami kiedykolwiek dojdzie?

Zobacz wideo Mistrz Włoch wygrywa BOGDANKA Volley Cup. Kamil Semeniuk o organizacji: Klub, w którym gram, może się uczyć

Szpilka reaguje na zachowanie Włodarczyka. "Niezrównoważone"

- Od początku, jak byłem jeszcze zawodnikiem Knockout-u, to chciałem z nim walczyć. Mówili mi, że nie będzie tej walki, bo Krzysiek ma jakieś inne plany. Nagle, jak odszedłem z Knockout-u, to on teraz chce... jak mam podpisany kontrakt z KSWwyjaśnił Szpilka. Nikt nie spodziewał się tego, co Włodarczyk zrobi przed galą Fame MMA na Stadionie Narodowym. Nie dość, że niezbyt poważnie podchodził do rywala Jarosława "Pashy" Jarząbkowskiego, to olewał swoje obowiązki.

Władze federacji postanowiły zatem się go pozbyć i Włodarczyk finalnie nie wystąpił na gali. Szpilka brutalnie się po nim przejechał, odnosząc się do ich potencjalnej walki. - Diablica coś tam cały czas duka, że boks. To będzie boks, tylko w małych rękawicach. Tak naprawdę, to kto go poważnie weźmie? Ostatnio widzimy, co on robi. Jest to troszkę niezrównoważone. Każdy normalny promotor nie da takiego zawodnika. Nie będzie opierał promocji gali na jego nazwisku, bo nigdy nie wiadomo, co mu do głowy strzeli - przekazał w rozmowie na kanale Koloseum.

Szpilka potwierdził, że nie zawalczy na jubileuszowej gali KSW 100, choć pierwotnie był taki pomysł. Ale nie wypalił i wydaje się, że wróci do klatki na początku przyszłego roku. Kto będzie jego rywalem? Sam zaznaczał, że będzie to kickboxer. Kiedy dziennikarz rzucił nazwisko Errola Zimmermana, pięściarz nie zaprzeczył. - Dokładnie tak - skwitował. Przyjaciel Holendra, a ponadto ostatni pogromca Szpilki Arkadiusz Wrzosek zdradził jednak, że na ten moment małe są szanse na taką walkę.

- Słyszałem szumne zapowiedzi o tym pojedynku, ale nie wiem, skąd one się biorą. Errol ma już ogłoszoną konfrontację 5 października w Japonii, a potem kolejną prawie już klepniętą w grudniu. Jeśli ją wygra, to ma przed sobą naprawdę niezłą karierę w kickboxingu, więc nie pali się do tego starcia ze Szpilką - oznajmił dla portalu myMMApl. Gdyby do tej walki jednak doszło, to Wrzosek nie ma wątpliwości, że wygrałby ją Zimmerman. 

Więcej o: