Głównymi "bohaterami" afery "Pandora Gate" byli Stuart Burton i Marcin Dubiel, ale wątek Michała "Boxdela" Barona również był w niej obecny. Jeden z udziałowców Fame MMA miał wysyłać obrzydliwe wiadomości do niepełnoletnich dziewczyn. Początkowo został odsunięty na boczny tor, ale po kilku miesiącach wrócił do organizacji.
W sobotę na Stadionie Narodowym ma dojść do kolejnej gali Fame MMA. Udział w niej weźmie m.in. Tomasz Adamek - były mistrz świata w boksie. Fani freakfightów zobaczą też m.in. starcie Krzysztofa Gonciarza z Tomaszem "Gimperem" Działowym. Dzień przed galą Sylwester Wardęga opublikował kolejny film pt. "Echo Pandory - Boxdel".
Okazuje się, że jeden ze współzałożycieli Fame MMA miał wysyłać wiadomości do jeszcze jednej dziewczyny.
"Czy Michał z premedytacją skłamał? Czy wysyłał nieprzyzwoite wiadomości do jeszcze jednej, trzeciej już czternastolatki? Sprawdźmy. Oprócz czternastolatki z Anglii i 14-letniej Oli z Łodzi w tamtym okresie Boxdel wysyłał obrzydliwe wiadomości również do innej dziewczyny: do 14-letniej fanki, ale tutaj przekroczył granicę jeszcze bardziej" - mówi Wardęga.
I pokazuje wiadomości, które miał wysyłać "Boxdel". "Ej mogę ci wysłać fi**a?" - pyta w jednej z nich. Dziewczyna stanowczo zaprzeczyła, ale to nie przeszkodziło Baronowi w wysłaniu zdjęcia penisa we wzwodzie - informuje Wardęga. "Dziewczyna potwierdziła mi swój wiek dowodem osobistym. Twierdzi, że na Teamspeaku dziewczyny miały rangi ze wpisanym wiekiem. Ona miała rangę '14'. Michał był wtedy pełnoletni, miał 19 lat i był już popularnym twórcą" - dodaje.
Federacja Fame MMA na razie nie odniosła się do zarzutów Wardęgi wobec Michała "Boxdela" Barona. Gala Fame MMA na Stadionie Narodowym ma się rozpocząć w sobotę 31 sierpnia o godzinie 20:00.