Już w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się gala FAME 22. W walce wieczoru były mistrz świata w boksie w wadze junior ciężkiej i półciężkiej - Tomasz Adamek - zawalczy z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim.
Życiński to celebryta, który do pewnego momentu znany był jedynie z programów telewizyjnych. W 2019 r. rozpoczął karierę we freak fightach, nawiązując do sportowej przeszłości. Życiński trenował kiedyś boks, a w 2014 r. został brązowym medalistą mistrzostw Polski.
W starciu z Adamkiem niewielu daje mu jednak szanse. Pojedynek odbędzie się w klatce na dystansie czterech rund. Porażkę Życińskiego przewidywał trener Zbigniew Raubo, który wyraził swoją opinię w programie "Super Expressu".
- Adamek będzie miał 50, 60, 70, 80 lat, a i tak z Kasjuszem wygra. I koniec. Tomek jest w każdym aspekcie lepszy. Kasjo to był zadatek na boksera, później się przebranżowił na freaka - powiedział Raubo.
- Tomek za 30 lat też będzie umiał machać łapami, a Kasjo niestety... Fajny chłopak, lubię go, pomagałem mu. To jest sportowa przepaść, tego się nie da nadrobić. Gdyby była walka dwurundowa i Kasjo rzuciłby wszystko na jedną szalę, to może, może by się Tomek zagapił i dostałby w łeb. Ale Tomek się nie da zagapić - dodał.
Innego zdania był siedzący w studiu Przemysław Saleta. - Myślę, że ta walka będzie wyrównana. Tomek ma swoje lata, jego atutem zawsze była szybkość, a z wiekiem tę szybkość się traci. Jakby Tomek nie zaklinał rzeczywistości i powtarzał, że jest szybki, to już tak szybki nie jest. Nie potrafię powiedzieć, kto wygra. Szczerze powiedziawszy, myślę też, że niewiele będzie się działo - powiedział.
- To się odbywa w klatce, więc nawet gdyby Tomek chciał podkręcić tempo, to w klatce nie jest łatwo zagonić kogoś do narożnika, tak jak w ringu. Obawiam się, że jeśli to będzie walka wyrównana, to kto wie, czy nie pójdzie na korzyść Kasjo. Przy wyrównanej walce może pójść na korzyść Don Kasjo, bo jest freak fighterem i jest jednym z twórców tego wszystkiego - dodał.
Gala FAME 22 rozpocznie się w sobotę o 19:30.