Koniec żartów. Rząd bierze się za freak fighty. "Przemoc, dręczenie, pornografia"

Nie od dziś wiadomo, że freak fighty cieszą się w Polsce ogromną popularnością. Teraz fani z niecierpliwością czekają na galę Fame MMA 22, która odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nie należy zapominać, że oprócz samych walk w klatce tego typu wydarzenia przy okazji promują skrajną patologię. W końcu temat ten postanowiło prześwietlić biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Wystąpiono nawet do prokuratury.

Patologia, dręczenie, przemoc fizyczna i psychiczna, poniżanie, mobbing - to tylko kilka zjawisk, które od lat są nieodłącznym elementem freak fightowych federacji w Polsce. Do największych z nich należą przede wszystkim Clout, Prime Show oraz Fame MMA. Ostatnia z wymienionych organizacji zaplanowała już 22. galę na sobotę 31 sierpnia. Tym razem na Stadionie Narodowym zobaczymy kolejce starcia wielu patoinfluencerow, którzy podczas konferencji oraz innych programów promujących wydarzenie nieustannie dopuszczają się karygodnych, wulgarnych zachowań.

Zobacz wideo Wielka miłość w polskim boksie. "Cicha woda brzegi rwie"

Rzecznik Praw Obywatelskich prześwietlił freak fighty. Lawina ruszyła

Dla jasności - szczególnie wśród zawodników Fame MMA znajdziemy wielu byłych lub obecnych sportowców, takich jak chociażby Tomasz Adamek i Piotr Lisek. Problem w tym, że zdecydowaną większość stanowią wspomniani influencerzy z patologicznymi naleciałościami. Cała otoczka i styl funkcjonowania opisywanej federacji sprawiły, że pod lupę postanowiło wziąć ją biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

W środowy poranek na oficjalnej stronie Biuletynu Informacji Publicznej RPO pojawiło się obszerne oświadczenie, za pośrednictwem którego wyrażono oburzenie i sprzeciw wobec całego środowiska freak fightów, w szczególności najbliższej gali Fame MMA. Co ciekawe, sprawa rozpoczęła się od wniosku Mai Staśko - aktywistki walczącej z przemocą, która w przeszłości sama brała udział w tego typu wydarzeniach.

"Z materiałów przedstawionych RPO wynika, że podczas tzw. gal freak fightowych i towarzyszących im wydarzeń - w tym materiałów zamieszczanych w social mediach - może dochodzić do przemocy fizycznej, słownej i psychicznej, dręczenia ludzi, pochwalania i nawoływania do popełniania przestępstw oraz prezentowania treści pornograficznych" - czytamy. "Rzecznik Praw Obywatelskich podjął tę sprawę w związku z wpływającymi do niego skargami dotyczącymi organizacji 31 sierpnia 2024 r. Gali Fame MMA na stadionie PGE Narodowy. W szczególności w obszernym wniosku red. Mai Staśko przedstawiono okoliczności wskazujące, że podczas tego typu wydarzeń są promowane zachowania patologiczne" - dodano.

W następnych akapitach rządowa instytucja tłumaczyła, że zarówno na galach, jak i konferencjach i programach pojawiają się homofobiczne, seksistowskie, rasistowskie, ksenofobiczne treści, a imprezy te nie mają nic wspólnego z promowaniem sportu. Co więcej, nawołują do przestępstw, a nawet prezentują treści pornograficzne. Głównym problemem jest fakt, że do takich treści mają dostęp osoby, które ukończyły zaledwie 12 lat. "Zachowania uczestników mogą zachęcać odbiorców do zachowań niemoralnych oraz sprzecznych z prawem" - napisano.

Tym razem nie skończyło się jedynie na pustych słowach i oświadczeniach. Na koniec zaznaczono, że sprawa jest przekazana aż do trzech różnych organów, których zadaniem będzie jeszcze bardziej szczegółowe zbadanie tego groźnego zjawiska. Lepiej późno niż wcale. "Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk występuje w tej sprawie do Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Ministerstwa Aktywów Państwowych, Dyrektora Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej i Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - zakończono. Czy to koniec freak fightów, jakie znaliśmy do tej pory?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.