Tomasz Adamek ma już za sobą debiut na Fame MMA. Bez większych problemów pokonał Patryka "Bandurę" Bandurskiego, kilkukrotnie posyłając go na deski. - Ależ on jest szybki. On nawet nie widzi tych ciosów - zachwycali się komentatorzy. Pod wrażeniem tak dobrej formy pięściarza był też sam rywal. - Czuje się jakby mnie pier*****ł samochód. Kurde no, to był Tomasz Adamek. Co by nie mówić... - podkreślał na jednym z nagrań.
Wiele osób zastanawiało się, dlaczego Adamek dołączył do świata freak fightów. On sam nie ukrywał, że zrobił to głównie dla pieniędzy. - Dudki muszą się zgadzać - powtarzał. A ta organizacja oferuje takie honorarium, o którym wielu sportowców może pomarzyć. Jak donosił Natan Marcoń, 47-latek miał zarobić za tę walkę aż 1,5 mln zł, a więc średnio 166 tys. zł za minutę starcia.
Na Adamka spadła jednak spora krytyka. Wielu kibiców zarzuciło mu, że dla pieniędzy sprzedał się i wkroczył do patologicznego światka. Tym bardziej że w przeszłości negatywnie wypowiadał się na temat freak fightów. - To nie są pięściarze. Nie nazywajmy tego sportem. To jest śmiech na sali - mówił sam Adamek w styczniu 2023 roku. Podobne zarzuty pod jego adresem pojawiły się w piątkowy wieczór od jednego z widzów na Kanale Sportowym. Pięściarz dosadnie odpowiedział na sugestie.
- Za co ja walczę? Przecież nie za darmo, ale walczę dla pieniędzy. To jest moja praca. Przecież mam rodzinę. Nie chodzę do pracy codziennie. Jeżeli proponują mi taką kwotę, której walcząc w boksie na pewno bym teraz nie zarobił, to byłbym głupi, gdybym tego nie wziął - podkreślał.
Teraz przed nim kolejna walka, za którą też z pewnością otrzyma sowite wynagrodzenie. Już 31 sierpnia zawalczy z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Rywal Adamka rozpoczął wojnę medialną i próbował zirytować legendarnego pięściarza. Zarzucił mu publicznie... uzależnienie od alkoholu. W końcu Adamek postanowił odpowiedzieć na te zaczepki. Wydaje się całkowicie niewzruszony insynuacjami przeciwnika.
- Ja zawsze jestem spokojny. Konferencjami, pyskówkami się nie wygra. Co byś nie robił, nie mówił, to ja się nie boję. Ja mam dobrą psychikę i zawsze jestem nastawiony na wojnę - podkreślał na kanale Koloseum. O tym, kto wyjdzie górą z tego starcia, przekonamy się pod koniec wakacji.