Conor McGregor to absolutnie jedna z największych legend sportów walki. Nikt nie mógł jednak spodziewać się tego, kiedy miał rekord 4-2 i walczył na małych irlandzkich galach. Następnie zanotował serię ośmiu zwycięstw z rzędu, w tym m.in. z byłym mistrzem KSW Arturem Sowińskim i wywalczył sobie angaż w UFC. Kolejne sześć wygranych zapewniło mu walkę o tymczasowy tytuł z Chadem Mendesem, a po jego pokonaniu pojedynek z niepokonanym od 10 lat mistrzem Jose Aldo. Irlandczyk znokautował go w 13 sekund, a rok później posłał na deski Eddiego Alvareza i został pierwszym w historii podwójnym mistrzem UFC.
Od tamtej pory jego kariera nie wygląda jednak zbyt udanie. Po raz ostatni pojawił się w klatce w lipcu 2021 roku, kiedy przegrał drugą walkę z rzędu z Dustinem Poirierem. Mało tego, złamał nogę i jego przyszłość stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Niedawno poinformowaliśmy jednak, że po wielu miesiącach medialnych spekulacji wraca do walk, gdyż 29 czerwca zmierzy się z Michaelem Chandlerem.
Nie ma co się dziwić, że starcie wzbudziło gigantyczne zainteresowanie, gdyż każdy chciał zobaczyć, jak po trzech latach rozbratu z klatką będzie wyglądał 35-latek. Jak się okazuje, plany mogą legnąć w gruzach. Organizacja UFC poinformowała w poniedziałek, że konferencja prasowa z udziałem obu zawodników została odwołana. Niedługo później głos zabrał sam McGregor. "Konferencja została odwołana w porozumieniu z UFC z powodu szeregu przeszkód, na które nie mamy wpływu. Przepraszam wszystkich fanów. Nie mogę się doczekać, aż zaprezentuje wam najlepsze show w klatce" - napisał na portalu X.
"Conor McGregor i UFC 303 zniknęły na niecały miesiąc przed galą" - pisze "Mundo Deportivo", gdyż ostatnie zdarzenia zaniepokoiły fanów. Większość z nich uważa, że odwołanie konferencji ma związek z kolejnym wyskokiem Irlandczyka. Uspokoić ich postanowił za to dziennikarz Ariel Helwani. - Wiele osób zastanawia się, co się dzieje - rozpoczął - Mogę wam powiedzieć ze 100 proc. pewnością, że nic, co dotyczy kwestii prawnych, jakiegokolwiek incydentu czy dramatu - nie zdarzyło się - przekazał.
Dodał, że nie chodzi też o żaden alkoholowy wybryk czy też testy na obecność narkotyków. - Konferencja została przełożona ze względu na kwestie, która uniemożliwiła jej odbycie. Na ten moment wciąż obowiązuje data 29 czerwca - podsumował.
Podczas tej gali będziemy mogli zobaczyć również pojedynek na szczycie wagi półciężkiej pomiędzy Jamahalem Hillem a Carlosem Ulbergiem oraz konfrontację niepokonanego Iana Garry'ego z Michaelem Pagem. Aktualnie nie ma w rozpisce żadnego Polaka.