Błyskawiczny nokaut w walce Szpilka - Wrzosek. Padł jak mucha

35-letni Artur Szpilka (24-5 w boksie i 3-0 w MMA) to zawodnik, który walczył o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. W 2016 roku w walce o pas WBC został ciężko znokautowany przez Amerykanina Doentaya Wildera (43-3-1 w boksie). Jego sobotnim przeciwnikiem był kickbokser Arkadiusz Wrzosek (14-5-1 w kickboxingu i 4-0 w MMA), który w prestiżowej federacji Glory potrafił wygrać z wielkim mistrzem swojej dyscypliny - Marokańczykiem Badrem Harim.

Starcie Szpilki z Wrzoskiem miało też tło piłkarskie. Nie jest bowiem tajemnicą, że "Szpila" w przeszłości był chuliganem Wisły Kraków, z kolei Wrzosek sympatyzuje z Legią Warszawa i jest często wspierany przez jej kibiców. Nie inaczej było w Ergo Arenie, gdzie doping dla Wrzoska był bardzo dobrze słyszalny.

Walka Szpilki z Wrzoskiem? 14 sekund! Błyskawiczne zwycięstwo kickboksera

Sobotnia walka trwała jednak tylko 14 sekund! Szpilka próbował błyskawicznym "superman punchem" zaskoczyć i trafić swojego rywala, jednak spudłował, został skontrowany i znalazł się w parterze. Tam był tak okładany przez Wrzoska, że sędzia Piotr Jarosz szybko zdecydował się przerwać pojedynek, co oznaczało zwycięstwo kickboksera. 

- Artur grał moimi emocjami przed walką, nie wiedziałem czego się spodziewać. Nie potrafiłem niczego fajnego wymyślić. Skontrolowałem emocje, zacząłem tak jak chciałem. Wydawało mi się, że Artura nieco odcięło i sędzia tak zadecydował - powiedział po walce Wrzosek. 

- Czuję się dobrze. Trafił, wygrał i było po walce. Gratulacje dla Arka, trzeba będzie się raz jeszcze podnieść - to z kolei słowa Szpilki.