Andrzej Gołota przerywa milczenie. Ważna deklaracja ws. przyszłości w sporcie

Andrzej Gołota już od ponad dekady nie jest aktywnym pięściarzem. Mimo to można zakładać, że nadal znaleźliby się kibice, którzy chętnie zobaczyliby go w ringu. Co pewien czas pojawiają się plotki o sensacyjnym powrocie dawnego mistrza. On sam jednoznacznie odniósł się do nich w rozmowie z WP SportoweFakty. - Oferty faktycznie cały czas spływają i są one poważniejsze lub mniej poważne - przyznał Gołota.

Andrzej Gołota to jeden z najlepszych polskich pięściarzy w historii. Na igrzyskach olimpijskich w Seulu zdobył brązowy medal, a potem stoczył kilka pojedynków o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Karierę zakończył w 2013 r., ale co pewien czas pojawiają się sensacyjne doniesienia na temat jego powrotu do ringu.

Zobacz wideo Jurij Gladyr po dramatycznym półfinale mistrzostw Polski: Sport jest dla nich okrutny, a dla nas piękny

Andrzej Gołota ocenił stan polskiego boksu. "Nie jest aż tak źle"

W rozmowie z WP SportoweFakty Gołota został zapytany o kondycję polskiego boksu. Ta wydaje się niepokojąca, o czym może świadczyć to, że żaden zawodnik nie zakwalifikował się na igrzyska olimpijskie w Paryżu (pojadą tam za to trzy zawodniczki). Poza tym odniósł się do tego, że większą popularność wydają się cieszyć MMA i freak fight.

- Nie martwi mnie to. To po prostu coś nowego i trzeba się do tego przyzwyczaić. Fajnie, że sporty walki w Polsce są, a boks w tym wszystkim jakoś się utrzymuje. Nie jest aż tak źle. Jeśli bokserzy będą tworzyć dobre widowiska, to zapewniam, że wszyscy będą oglądali ich walki - stwierdził 56-latek.

Andrzej Gołota mówi o tym, czy mógłby wrócić. "Za każdym razem słyszę dokładnie to samo"

Coraz częściej zdarza się, że skuszeni niebotycznymi pieniędzmi bokserzy biorą udział w galach mieszanych sztuk walki lub freakfightowych. Występ Gołota z pewnością przyciągnąłby na nie wielu kibiców, stąd padło pytanie, czy nie zgłaszano się do niego z taką propozycją. Okazuje się, że i owszem, ale zawsze kończy się tak samo.

- Oferty faktycznie cały czas spływają i są one poważniejsze lub mniej poważne. Gdy jednak tylko słyszy o tym moja żona, to reakcja jest zawsze taka sama: "Usiądź, ochłoń, uspokój się". Za każdym razem słyszę dokładnie to samo. Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Nawet mnie to trochę śmieszy - przyznał. A zapytany wprost o freak fighty, odparł: - Czasami coś tam dostaję. Jacyś wariaci dzwonią i próbują coś wskórać.

Następnie były pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej wytłumaczył, czemu nie kuszą go takie pojedynki. - To jest zupełnie inny rodzaj sportu. Nie jestem szczególnie tym zainteresowany, więc raczej nigdy się to już nie zdarzy. Nie dość, że sam musiałbym być przekonany do tego pomysłu - a nie jestem - to dodatkowo musiałbym przekonać żonę, a to już prawie niemożliwe - skwitował.

Mimo wszystko po zakończeniu kariery Gołota nie narzeka na nudę. Cały czas dba o formę i regularnie chodzi na siłownię, a poza tym spaceruje z psem. Wolny czas poświęca również na oryginalne hobby. Na co dzień mieszka w luksusowym domu w Chicago, ale niedawno pojawił się w Polsce na wyjątkową uroczystość zorganizowaną dla młodych pięściarek i pięściarzy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.