Tomasz Adamek to jeden z najlepszych pięściarzy w historii Polski. Stoczył 59 walk, z czego wygrał 53. Po raz ostatni pojawił się w ringu w październiku 2018 roku w Chicago. Wówczas znokautował go Jarrell Miller i to już w I rundzie. Ostatnio "Góral" zdecydował się na nowe wyzwanie. Podpisał kontrakt z Fame MMA, gdzie stoczy dwie walki. Wcześniej pojawił się na gali KSW Epic - w lutym zmierzył się z Mamedem Chalidowem. Adamek prezentował się gorzej od rywala, ale po III rundzie to on uniósł rękę. Czeczen doznał bowiem kontuzji. - Łatwe pieniądze, bo nie było wielkiej roboty - mówił po walce były bokser, co obiło się szerokim echem w całym kraju.
Teraz przed Adamkiem rywalizacja w Fame MMA. Już poznał rywala, ale okazuje się, że pojawił się kolejny przeciwnik, który chce rzucić mu wyzwanie. I to nie byle jaki. Mowa o Borysie Mańkowskim, a więc byłym mistrzu KSW. Ostatnie miesiące nie były dla niego łatwe. Nie dość, że przegrał trzy walki z rzędu, to w czerwcu 2023 złamał rękę podczas gali KSW na Stadionie Narodowym, mimo że... w ogóle na niej nie walczył. Teraz chce wrócić do oktagonu, a także na zwycięską ścieżkę.
I chciałby zawalczyć w klatce właśnie z Adamkiem, ale na zasadach boksu. - Szczerze? Przyjąłbym taką propozycję. Wiem, że istniałoby ryzyko, że po walce z Adamkiem szukałbym swojej głowy na księżycu, jednak chętnie podjąłbym się takiego wyzwania. To byłoby dla mnie wielkie wyróżnienie, bo Adamek to absolutna legenda. I zarobiłbym pewnie dobre siano - podkreślał Mańkowski w wywiadzie dla portalu kanalsportowy.pl.
Były mistrz KSW zdaje sobie jednak sprawę, że zadanie nie byłoby łatwe. Podał konkretne powody. - Większość ludzi powie, że Borysa powaliło, ale chciałbym. Powaliło, bo Adamek jest Adamkiem, pomimo rdzy i wieku. No i powaliło Borysa, bo byłaby przepaść wagowa - dodawał. Sam widzi jednak szansę na kolejne wygrane. - Pomimo kilku przegranych wciąż czuję się mocny i wiem, że nadal mam mocne nazwisko - kontynuował.
Niewykluczone, że ostatecznie do takiego pojedynku dojdzie. Obecnie jednak Adamek skupia się na najbliższej walce. Tam zmierzy się z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim. Starcie odbędzie się już w sobotę 18 maja na gali Fame MMA. Z kolei Mańkowski czeka na powrót do oktagonu. Kilka miesięcy temu deklarował, że chętnie zmierzyłby się Maciejem Sulęckim. Do starcia nie doszło.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!