Joanna Jędrzejczyk to legenda UFC, niedawno została nawet włączona do Galerii Sław tej federacji (była mistrzynią w kategorii słomkowej). Po zakończeniu kariery mogłaby wrócić do oktagonu choćby jako zawodniczka freak fightów, lecz kompletnie ją to interesuje. - W organizacji freakfightowej nigdy mnie nie zobaczycie - powiedziała w rozmowie z Dominikiem Wardzichowskim ze Sport.pl. W innych wywiadach tego typu wydarzenia określała jako "rozrywkę dla gawiedzi".
Temat występu Jędrzejczyk na gali freakfightowej powrócił podczas jej występu w programie "Jurasówka". - A co jest z tymi freakami? Też widziałem twoją wypowiedź w jednym temacie à propos freaków - zagaił Łukasz "Juras" Jurkowski.
- Słuchaj, co mnie wkurza. No, że "teraz freaki", albo na pół pociągu zawsze jest "tylko do freaków chyba nie pójdziesz", ale każdy by to oglądał. Mówię znajomemu: "Ja tam nie pójdę". A on: "Ale nie mów, że jakby ci dali dwa miliony, to byś nie poszła. Tylko głupi by odmówił". Odpowiadam: "Nie, bo gdybym miała zarobić dwa miliony, to wracam do UFC i zarabiam te pieniądze". Mniejsze bądź większe, nieistotne, idę i to robię - powiedziała.
- Po co mam sobie umniejszać klasy sportowej. No kurczę trudne to jest, że tu ci mówią: "Chyba nie pójdziesz?". A później: "Ale za dwa miliony sprzedaj się, ty mała...". No nie moi drodzy, nie zawalczę za dwa miliony we freakach - dodała. - A za trzy? - rzucił "Juras". - Też nie - odpowiedziała Jędrzejczyk. I dodała: - Milion dolarów? Zacznę myśleć.
Joanna Jędrzejczyk stoczyła 21 pojedynków w MMA, jej bilans to 16 wygranych i pięć porażek (w samym UFC 11-5). Poza tym ma na koncie walki w muay thay (bilans walk zawodowych 27-2-1), kick-boxingu czy boksie.