W marcu 2020 roku podczas gali UFC 248 Joanna Jędrzejczyk i Weili Zhang spędziły w oktagonie aż 25 minut. Zawodniczki stoczyły niezwykle zacięty i krwawy bój, z którego ostatecznie zwycięsko wyszła Chinka. - Po walce wpadłam na Joannę w szpitalu. Przywieziono mnie wcześniej niż ją. Pomiędzy nami była jedynie zasłonka. Joanna całymi godzinami płakała. Bardzo jej współczułam - mówiła wówczas Weili Zhang.
Przed pojedynkiem relacje obu zawodniczek nie były najcieplejsze, jednak wspólny pobyt w szpitalu po walce sprawił, że Jędrzejczyk i Zhang zaczęły oddawać sobie należyty szacunek. - Gdy Polka wychodziła ( ze szpitala - red.), powiedziała coś, co mnie bardzo mocno poruszyło: "Broń dalej tytułu, będę cię obserwować. Przed tobą ciężka i trudna droga. Rób dalej świetną robotę!". W tym momencie prawie się popłakałam i pomyślałam sobie: "Taka właśnie powinna być wojowniczka MMA" - dodawała Chinka.
Ponad dwa lata później, dokładnie w czerwcu 2022 roku, Jędrzejczyk kolejny raz stoczyła walkę z Weili Zhang. Tym razem pojedynek trwał zdecydowanie krócej. W drugiej rundzie podczas gali UFC 275 w Singapurze Chinka popisała się znakomitym uderzeniem obrotowym, nokautując Polkę. Sędzia przerwał starcie, a Jędrzejczyk chwilę później zapowiedziała koniec kariery, którą ostatecznie zakończyła rok później. - Robię to od 20 lat. W tym roku będę obchodzić 35. urodziny. Chcę być mamą, chcę zająć się biznesem - mówiła po walce z Zhang.
Okazuje się, że po latach od legendarnych już pojedynków Joanna Jędrzejczyk pozostaje w kontakcie z dawną rywalką. Ostatnio na profilu Instagram Chinki pojawiło się zdjęcie, na którym obie zawodniczki pozują przed aparatem z uśmiechami na twarzach.
Na drugiej fotografii Jędrzejczyk i Weili Zhang postanowiły wspólnie... ulepić pierogi. Jak widać, po dawnych konfliktach nie ma ani śladu. Co ciekawe, 34-letnia Chinka nadal pozostała aktywną zawodniczką UFC i od wygranej z Polką nie poniosła żadnej porażki. W kwietniu tego roku Zhang podczas UFC 300 zmierzy się ze swoją rodaczką Xiaonan Yan w walce wieczoru.