"Skończyło się totalną kompromitacją i zawodem kibiców, bo Gola ostatecznie stoczył walkę tylko z Olejnikiem. Fabijański niemal od razu położył się w oktagonie. Po niezbyt mocnym ciosie Wardęgi, który po chwili dołożył jeszcze jeden. Już w parterze - też niezbyt mocny, ale przy tym również niedozwolony, bo walka była zakontraktowana w boksie - za co Wardęga został zdyskwalifikowany" - tak ostatnią "walkę" z udziałem Sebastiana Fabijańskiego opisywał Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.
- Głupieję w tym oktagonie. Dzieją się tam dziwne rzeczy. Jakby urywał mi się film - w ten sposób Fabijański tłumaczył swoje niezrozumiałe zachowanie podczas walk na Fame MMA. Stoczył w sumie trzy pojedynki (wszystkie przegrane) i łącznie spędził w oktagonie 93 sekundy. Pobyt w Fame MMA był dla niego jednak strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o zarobki. Według medialnych doniesień Fabijański za walkę dostaje około 500 tys. zł, co oznacza, że na jego konto wpłynęło 1,5 mln zł. Według tych danych można wyliczyć, że za każdą sekundę w oktagonie zarobił ponad 16 tys. zł.
Półtora tygodnia po ostatniej gali Fame MMA Fabijański wrócił do tamtego wydarzenia podczas wizyty w programie "KS Poranek". Tłumaczył, że rywalizując we freak fightach chciał sprawdzać własne granice i reakcje społeczeństwa.
- Dla mnie fascynujące jest sprawdzanie, gdzie leży granica. To znaczy: jak bardzo mogę sobie pozwolić na jakiś eksces i czy się w tym odnajdę, tak jak choćby z freak fightami - mówił. Jednocześnie tłumaczył, że mógł się trochę pogubić w pewnym momencie, co spowodowane było śmiercią jego ojca.
- Od śmierci ojca moje życie zaczęło mieć sporo zawirowań i absurdalnych decyzji. Przez kryzys i chaos zacząłem chwytać się różnych aktywności, żeby uciekać od realnych przeżyć. Nadal nie wiem, czy przerobiłem żałobę. Wiem, że uciekałem - tłumaczył.
Fabijański wiedział, że z racji bycia osobą publiczną, każde jego zachowanie jest oceniane i analizowane. Dlatego teraz zapowiedział, że ogranicza korzystanie z mediów społecznościowych. - Oddaję prowadzenie Instagrama mojej siostrze i zaczynam próby do spektaklu - poinformował. Wszystko wskazuje, że 36-latek skończy z kompromitowaniem się w oktagonie i poświęci aktorstwu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!