• Link został skopiowany

To już koniec! Fabijański powiedział, co stoi za jego żenującymi występami

- Dla mnie fascynujące jest sprawdzanie, gdzie leży granica - powiedział Sebastian Fabijański o swojej działalności przy okazji m.in. gal Fame MMA. Celebryta w programie "KS Poranek" opowiedział o swoim podejściu do internetu oraz o tym, co sprawiło, że poszedł w taką, a nie inną stronę. Przy okazji zapowiedział, że teraz postanawia skupić się nie na freakach, a aktorstwie.
Sebastian Fabijański
fot. Kanał Sportowy

"Skończyło się totalną kompromitacją i zawodem kibiców, bo Gola ostatecznie stoczył walkę tylko z Olejnikiem. Fabijański niemal od razu położył się w oktagonie. Po niezbyt mocnym ciosie Wardęgi, który po chwili dołożył jeszcze jeden. Już w parterze - też niezbyt mocny, ale przy tym również niedozwolony, bo walka była zakontraktowana w boksie - za co Wardęga został zdyskwalifikowany" - tak ostatnią "walkę" z udziałem Sebastiana Fabijańskiego opisywał Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.

Zobacz wideo Adamek: Już bawię się sportem. Jestem spełniony

- Głupieję w tym oktagonie. Dzieją się tam dziwne rzeczy. Jakby urywał mi się film - w ten sposób Fabijański tłumaczył swoje niezrozumiałe zachowanie podczas walk na Fame MMA. Stoczył w sumie trzy pojedynki (wszystkie przegrane) i łącznie spędził w oktagonie 93 sekundy. Pobyt w Fame MMA był dla niego jednak strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o zarobki. Według medialnych doniesień Fabijański za walkę dostaje około 500 tys. zł, co oznacza, że na jego konto wpłynęło 1,5 mln zł. Według tych danych można wyliczyć, że za każdą sekundę w oktagonie zarobił ponad 16 tys. zł.

Sebastian Fabijański wyjawił, co sprawiło, że się pogubił. "Wiem, że uciekałem"

Półtora tygodnia po ostatniej gali Fame MMA Fabijański wrócił do tamtego wydarzenia podczas wizyty w programie "KS Poranek". Tłumaczył, że rywalizując we freak fightach chciał sprawdzać własne granice i reakcje społeczeństwa.

- Dla mnie fascynujące jest sprawdzanie, gdzie leży granica. To znaczy: jak bardzo mogę sobie pozwolić na jakiś eksces i czy się w tym odnajdę, tak jak choćby z freak fightami - mówił. Jednocześnie tłumaczył, że mógł się trochę pogubić w pewnym momencie, co spowodowane było śmiercią jego ojca.

- Od śmierci ojca moje życie zaczęło mieć sporo zawirowań i absurdalnych decyzji. Przez kryzys i chaos zacząłem chwytać się różnych aktywności, żeby uciekać od realnych przeżyć. Nadal nie wiem, czy przerobiłem żałobę. Wiem, że uciekałem - tłumaczył.

Fabijański wiedział, że z racji bycia osobą publiczną, każde jego zachowanie jest oceniane i analizowane. Dlatego teraz zapowiedział, że ogranicza korzystanie z mediów społecznościowych. - Oddaję prowadzenie Instagrama mojej siostrze i zaczynam próby do spektaklu - poinformował. Wszystko wskazuje, że 36-latek skończy z kompromitowaniem się w oktagonie i poświęci aktorstwu. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: