Tomasz Romanowski i Damian Janikowski stoczyli bardzo zaciętą walkę na gali KSW 89. W oktagonie spędzili trzy rundy, podczas których nie brakowało mocnych i celnych ciosów. Wszystko wyglądało bardzo brutalnie, gdyż po tym, jak Janikowski rozbił łuk brwiowy rywala, krew lała się na wszystkie strony.
Po takim pojedynku obaj zawodnicy mogą potrzebować trochę czasu, aby dojść do siebie. Z pewnością będzie tak w przypadku Romanowskiego, który pokazał w mediach społecznościowych, jak wyglądają jego ręce. Obie są złamane, więc nie jest to najprzyjemniejszy widok. "Niestety obie połamane. Będę tęsknił za klatką, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby jak najszybciej wrócić i znów zrobić fajny pokaz. Tylko tym razem z moją ręką w górze" - napisał zawodnik.
Jakiś czas później 34-latek opublikował wpis na Instagramie, w którym podsumował ostatnie wydarzenia. Nie zabrakło żartobliwego nawiązania do kontuzji. "Dziękuje wszystkim za liczne wiadomości. Do teraz odpisuje, bo ręce coś ze mną nie współpracują. (...) Modlę się, żeby przerwa nie była długa i żeby nie było żadnej operacji, bo chciałbym wrócić, najlepiej już wczoraj. Kocham to, co robię, trzymajcie kciuki za moje zdrowie, żebym mógł jak najszybciej wrócić" - czytamy. Ponadto podziękował za wsparcie trenerom, kolegom z klubu, rodzinie, sponsorom, kibicom oraz federacji KSW.
Następnie Romanowski zwrócił się do Janikowskiego. "Dziękuję za walkę Damianie, bitwę wygrałeś, ale wojna w tej kategorii trwa. Powodzenia w następnych walkach i mam nadzieję do zobaczenia jak najszybciej" - podsumował.
Dzięki ostatniej wygranej Janikowski znacząco przybliżył się do walki o pas wagi średniej (do 83,9 kg). Aktualnie posiada go Paweł Pawlak, ten na KSW 89 jednogłośną decyzją sędziów pokonał Michała Materlę. Była to jego pierwsza skuteczna obrona pasa, który zdobył w czerwcu, po wygranej z Romanowskim (przez TKO w piątej rundzie).