Sport to tylko dodatek w FAME MMA. Niech świadczy o tym fakt, że aktor Sebastian Fabijański, który został upokorzony w dwóch swoich walkach (łącznie w klatce wytrzymał mniej niż półtorej minuty), i tak dostał w grudniu walkę wieczoru, gdzie zmierzy się z Sylwestrem Wardęgą, internetowym twórcą, który również ma na koncie dwie walki i dwie porażki.
Fani sportów walki jednak i tak mogą obejrzeć sobotnią galę, bo zobaczą na niej starcie Macieja Sulęckiego, świetnego pięściarza, z Normanem Parkiem, weteranem gal KSW i UFC. Ciekawie zapowiada się także starcie Tomasza Gromadzkiego, który walczył w różnych dyscyplinach stójkowych, z Marcinem Wrzoskiem, byłym mistrzem KSW. Jeśli chodzi o starcia sportowców, to czeka nas także rywalizacja kickboksera Dominika Zadory z Michałem Pasternakiem, który walczy w MMA od kilkunastu lat.
Pierwotnie fani mieli także zobaczyć starcie dwóch fanów kulturystyki Jakuba Maślanki z Natanem Nacroniem. No i walkę Grzegorz "Greg" Gancewski, żartownisia z Twittera, z Adrianem Polańskim, doświadczonym freakiem. Ale że w międzyczasie dochodziło do dużych kłótni między Polakiem a Natanem, to jednak FAME uznało, że oni się ze sobą zmierzą, a Maślanka zawalczy z innym debiutantem - "Gregiem".
"CZAS NA ZMIANY! Zaczniemy od podmianki przeciwników. Sporo się wydarzyło w ostatnich dniach, a lista wrogów Natana stale się wydłuża. Każdy, kto śledzi postać Boga Estetyki, wie, jaka jest geneza konfliktu z weteranem freakowych pojedynków - Polakiem. Tu nie było innej opcji niż postawienie tych dwóch Panów naprzeciw siebie w oktagonie FAME. Obaj zawodnicy przystali na pierwszą rundę w K1, natomiast dwie pozostałe zawalczą w MMA" - czytamy w oświadczeniu FAME.
"Drugą zmianą jest pojedynek Grega z Maślaną. Dwaj debiutanci będą mieli okazję stanąć naprzeciwko siebie. Greg podejmie się wyzwania pokonania Maślany, który będzie miał przewagę masy AŻ 20 KG. Jednakże dla każdego z nich jest to nowe wyzwanie, a w oktagonie wydarzyć może się wszystko! 9 grudnia przekonamy się, która z nowych twarzy FAME odrobiła lepiej zadanie domowe" - czytam.
Wielu fanów jest jednak rozczarowanych, bo nie podoba im się zmiana karty na kilka dni przed galą. W dodatku trudno przypuszczać, by kontrowersyjny Natan, którego umiejętności w klatce są praktycznie zerowe, miałby sobie poradzić z Polakiem, który wygrał siedem walk z 10.
"Pod względem dymów na konferencji spoko. Ale walka Natana z Polakiem sama w sobie będzie nudna", "Szkoda", "Co to ma być?!", "Strzał w kolano", "Totalnie bez sensu" - to tylko część z komentarzy pod postem, zdecydowana większość jest wulgarna, więc nie będziemy ich cytować.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!