Amerykanin ostrożnie dobiera kolejnych rywali, dzięki czemu jego bilans wygląda tak okazale - do tej pory poniósł tylko jedną porażkę w zawodowej karierze. Jednak tego powodu na ringu można go oglądać niezwykle rzadko - od pojedynku z Richardem Commeyem w 2019 roku stoczył tylko pięć walk.
Powszechna opinia jest taka, że Lopez wysoko się ceni, a kontrowersje wywołuje po to, żeby jeszcze dodatkowo zwiększyć swoją wartość. W czerwcu, po wygranej walce z Joshem Taylorem, w której wywalczył mistrzowski pas WBO w wadze lekkiej, udzielił nawet wywiadu, w którym... ogłosił przejście na emeryturę. Mało kto jednak daje wiarę tym zapowiedziom. 25-letni bokser w teorii ma przed sobą jeszcze długą karierę, w trakcie której może zarobić ogromne pieniądze. Faktem jest, że od tego czasu nie stoczył jeszcze żadnej walki.
W ostatnich dniach internet obiegło wideo, na którym widać, jak bokser... zajmuje się wywózką śmieci. Wiele wskazuje na to, że to marketingowa sztuczka. Tym bardziej że Lopez szybko odniósł się do sprawy w swoich mediach społecznościowych.
Pięściarz podał to nagranie dalej w swoich mediach społecznościowych. "Boks bez Teofimo to śmieci" - napisał na Twitterze.
Jeżeli jest to jedynie chwyt marketingowy, to może to oznaczać, że już niedługo Teofimo Lopez wróci na ring. Do pojedynku wzywa go Jack Caterall (28-1, 13 KO). Brytyjczyk w lutym zeszłego roku przegrał z Joshem Taylorem walkę o pas WBO, który teraz ma Lopez.