Mocarny nokaut Polaka na KSW! Nie było co zbierać [WIDEO]

Cudowny nokaut na KSW 88. Marcin Wójcik zdemolował Luisa Henrique da Silvę na gali w Radomiu i w drugiej rundzie starcia posłał go na deski potężnym ciosem podbródkowym. Rywal runął na matę jak kłoda, chociaż w pierwszej fazie walki heroicznie bronił się przed porażką.

Marcin Wójcik (19-8) po pięciu latach wrócił do federacji KSW na gali w Radomiu w sobotę 11 listopada. Polak zmierzył się z Luisem Henrique Da Silvą (19-10), który w zeszłym roku nokautował byłego mistrza Tomasza Narkuna. Wójcik zdominowała Brazylijczyka i nie dał mu najmniejszych szans, a w drugiej rundzie posłał go na deski. 

Zobacz wideo Dlaczego Hubert Hurkacz jest tak niedoceniany? "Ma pecha"

Polak znokautował rywala na KSW 88. Runął jak kłoda

Wójcik od samego początku walki kontrolował jej przebieg. Jeszcze w pierwszej rundzie udało mu się sprowadzić rywala na matę spod siatki i tam kompletnie dominować. Polak pod dłuższym fragmencie siłowania się zdołał zajść rywala zza pleców i złapać duszenie. 

Da Silva pokazał jednak gigantyczny charakter i nie odklepał, a do tego zdołał nawet zerwać uchwyt. Wójcik chwilę później miał rywala w dosiadzie i odkładał go ciosami z góry, ale ten zdołał przetrwać do końca pierwszej rundy. 

Druga odsłona zaczęła się dla "giganta" jeszcze lepiej. Wójcik najpierw uszkodził przeciwnika potężnym lewym sierpowym w kontrataku. Następnie zasypał go kolejną kombinacją, którą zakończył w najlepszy możliwy sposób - niesamowicie mocnym podbródkowym, który posłał Brazylijczyka na deski. 

Sędzia niemal od razu po ciosie przerwał walkę, a Da Silva bezwładnie padł na matę. Powrót Marcina Wójcika do KSW po pięciu latach można uznać za niezwykle udany. Być może zawodnik powalczy nawet o nagrodę za najlepszy nokaut sobotniej odsłony polskiej federacji.

Więcej o: