- Pieniądze mam, ale nudzę się i chcę zawalczyć. To nie będzie pojedynek z jakimś topowym zawodnikiem, bo ja już swoje zrobiłem w ringu. Podałem swoją cenę federacją freakowym, ale nikt z taką ofertą nie zadzwonił. Żyję Stanach Zjednoczonych i tam się dolarami płaci. Z każdym można się dogadać, ale muszą być konkrety - na początku września mówił Tomasz Adamek, a niedługo później pojawiły się konkrety. Jego przyjaciel Mateusz Borek pośredniczył w udanych negocjacjach pięściarza z FAME MMA. Początkowo wydawało się, że rywalem "Górala" będzie Mamed Chalidow, ale później temat nieco ucichł.
- Podpisaliśmy kontrakt na dwie walki, a ja uczestniczyłem w tym procesie. Muszę powiedzieć, że Tomek zaczyna przygotowania. Za dwa tygodnie leci na Florydę do Gusa Carrena [dawny trener Polaka]. Wróci w Polsce w walce bokserskiej w dużych rękawicach. Nie żadne K1, ani MMA, tylko w boksie. Kibice będą zadowoleni, a zarazem za kilka tygodni zaskoczeni. Ale nie mogę teraz informować opinii publicznej o rywalu, więc musicie chwilę poczekać. Ale będzie ciekawie, będzie wesoło, będzie petarda - powiedział Borek w rozmowie z kanałem "To jest boks".
Borek, współtwórca "Kanału Sportowego" oraz szef MB Promotions, reprezentuje też interesy Kamila Łaszczyka, pięściarza, który ma już za sobą udany debiut na FAME, gdy pokonał "Ferrariego". Jego sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana niż Adamka.
- Kamil Łaszczyk ma ostatnio problemy ze zdrowiem. Lekarz zabronił mu sparować, więc wypadł z mojej piątkowej gali. To wciąż jest związane z urazem od masażystki, bo później zrobił się jakiś krwiak. Ten krwiak został zoperowany, ale brakuje blizn na czaszce, więc to jest bardzo niebezpiecznie. Powiedziałem: "Kamil, masz kobietę, masz dziecko, są rzeczy ważniejsze niż boks. Zarobiłeś trochę pieniędzy w FAME MMA, więc musisz czekać i szukać sobie drugiej nogi w życiu. Takiego zawodu, żebyś miał na chleb, na utrzymanie - powiedział Borek i dodał, że "Szczurek" otrzymał propozycję rewanżowej walki z "Ferrarim" na grudniowym FAME MMA, ale nie wiadomo, czy Łaszczyk w ogóle wróci do zawodowego sportu".
- Dopóki nie będzie diagnozy od kilku lekarzy, że może wrócić do ringu, to ja nie doprowadzę do jego powrotu, bo to by było skrajnie nieodpowiedzialne - podsumował promotor.
Na razie Borek jednak skupia się na piątkowej gali MB Promotions.