Słynna już afera "Pandora Gate" wstrząsnęła dosłownie całą Polską. Filmy nt. skandalicznych czynów Stuarta Burtona czy Marcina Dubiela opublikowane przez Sylwestra Wardęgę i twórcę Konopsky'ego dotarły nawet do premiera Mateusza Morawieckiego, a sprawą zajęła się prokuratura. W materiałach pojawił się również wątek karygodnych działań Michała "Boxdela" Barona, który pisał kontrowersyjne wiadomości do nieletnich dziewczyn. Obecnie 28-latek próbuje odbudować zniszczony wizerunek.
Federacja Fame MMA niemal natychmiastowo zareagowała na doniesienia nt. oskarżeń wobec Michała Barona. Już w ten sam dzień w mediach społecznościowych organizacji pojawiło się oświadczenie, z którego wynika, że "Boxdel" został odsunięty od projektu.
"Decyzja została podjęta z powodu podejrzeń dotyczących bardzo niepokojących zachowań Michała Barona w okresie przed rozpoczęciem działalności w federacji. Oświadczam również, że władze federacji nie posiadały wiedzy dotyczącej wspomnianych zachowań." - pisała federacja Fame MMA o usunięciu "Boxdela".
Zaraz po materiale Wardęgi sam Baron kilkukrotnie tłumaczył się z zarzucanych mu czynów, przyznając, że regularnie otrzymuje groźby śmierci. W poniedziałek na kanale YouTube Boxdela pojawił się kilkunastominutowy film, podczas którego 28-latek przedstawił plan działania na przyszłość. Udziałowiec w Fame MMA przyznał, że znów chciałby czynnie działać w szeregach organizacji, jednak zdaje sobie sprawę z katastrofalnego wizerunku, jaki obecnie posiada. (5:35 w poniższym wideo).
W związku z tym w obszernym wideo Michał Baron opowiedział, w jaki sposób się odkupić winy, aby powrócić do świata influencerów i freakfightowej federacji. - Jeżeli będę chciał wrócić do federacji Fame, bo też nie wiem, czy będę chciał, to jakby jest inna para kaloszy. Ale żeby wrócić do Fame trzeba mieć ten wizerunek. Wiadomo... nie musi on być c**j wie jaki, ale na pewno trzeba by go odbudować. To jest też spółka, więc tutaj są też wspólnicy. Ja jestem jednym z czterech wspólników, więc nie będę, nie chcę oddziaływać na biznes chłopaków, będąc kulą u nogi. Bo wiadomo, że tak w obecnej sytuacji jest - powiedział "Boxdel".
Mimo to należy pamiętać, że Baron jest jednym z czterech udziałowców, więc całkowite wykreślenie go ze spółki nie jest tak proste. Jak widać, youtuber nie chce iść na wojnę z Fame MMA. Jego celem jest teraz odbudowanie wizerunku, które pomoże mu w ewentualnym powrocie do federacji.
Następnie "Boxdel" szczegółowo zaczął rozpisywać punkty działania, które są niezbędne do odbudowania zaufania i wizerunku. W materiale wielokrotnie przyznawał, że zdaje sobie sprawę z popełnionych czynów, ale jednocześnie nie ma zamiaru się załamywać. - To, co zrobiłem wcześniej, to była głupota. Biorę to na klatę. Jestem tego świadomy, ale trzeba żyć dalej [...] Jestem mężczyzną. Nie mam zamiaru użalać się na sobą - mówił Michał Baron.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!