• Link został skopiowany

Boxdel przerwał milczenie. Jest odpowiedź ws. skandalu

We wtorkowy wieczór Michał "Boxdel" Baron według oficjalnego oświadczenie federacji został odsunięty z działań FAME MMA. - Decyzja została podjęta z powodu podejrzeń dotyczących bardzo niepokojących zachowań - napisał prezes Krzysztof Rozpara w związku z "Pandora Gate". Teraz wykluczony współwłaściciel odpowiedział na zarzuty w filmie "Poznajcie prawdę".
Michał 'Boxdel' Baron
Screenshot YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=KoHOt33uyis&ab_channel=BOXDEL

We wtorek Sylwester Wardęga na kanale YouTube "WATAHA KRULESTWO" opublikował materiał "MROCZNA TAJEMNICA STUU I YOUTUBERÓW: PANDORA GATE (Boxdel, Dubiel, Fagata)". W filmie ujawnił przejawy skandalicznych zachowań względem nieletnich, których dopuszczali się najpopularniejsi twórcy w internecie. Znalazły się tam również oskarżenia w stronę Michała "Boxdela" Barona, czyli jednego ze współwłaścicieli federacji FAME MMA

Zobacz wideo Najman zdradził, ile jeszcze zamierza walczyć. Aż jego trener zakrył twarz

Michał "Boxdel" Baron odpowiada na zarzuty. "Biorę wszystko na klatę"

FAME MMA ekspresowo zareagowało na materiał i poinformowało o usunięciu "Boxdela" ze struktur federacji. "Jako prezes zarządu spółki zarządzającej Federacją FAME oświadczam, że Michał Baron został de facto wykluczony z bieżącej działalności Federacji w trybie natychmiastowym" - napisał prezes federacji Krzysztof Rozpara. 

Twórca i współwłaściciel FAME według informacji przekazanych przez Sylwestra Wardęgę miał w przeszłości wysyłać niestosowne wiadomości do nieletnich. Te miały zabarwienie seksualnie. Baron postanowił odnieść się do zarzutów w obszernym materiale "Boxdel - cała prawda".

- Nie śpię już trzydziestą godzinę, więc mogę być trochę zmielony. Obiecałem sobie, że nie zasnę, dopóki nie pokaże wam całej prawdy - powiedział we wstępnie filmu. Chwilę później przyznał, że wcześniej wiedział również o kontaktach innych twórców z małoletnimi, ale był "niedojrzałym emocjonalnie chłopakiem, który nie wiedział, co z tym zrobić". Nie zabrakło jednak stwierdzenia, że żałuje braku działań.

Następnie Baron odniósł się do wiadomości, które sam wysyłał do nieletniej. - Tak pisaliśmy. Uważam, że wiadomości pokazane przez Sylwestra są obrzydliwe i nie chce się usprawiedliwiać. W tamtym czasie na TeamSpeak'u panował taki żargon. Dziewczyny były uprzedmiotowiane i nikt nie patrzył na to tak, jak dziś. Z perspektywy czasu uważam, że to było mega ch*** i przepraszam za to. Sylwek, sam tak żartowałeś i podobnie jak ja, nie spotkałeś się z żadną 14, czy 15-latką. Nie jestem złym człowiekiem. Byłem małolatem. Czy kiedykolwiek doszło do jakiegokolwiek spotkania, czy kontaktu na żywo? Nigdy nie spotkałem się z osobą poniżej 15. roku życia - zapewnił. 

Były współpracownik FAME MMA przekonuje, że obecnie jest dziesięć lat starszy i ma inną świadomość. Nie chce się usprawiedliwiać, ale porównuje swoje zachowanie do innych twórców, których wiadomości i zachowania zostały ujawnione. - Biorę wszystko na klatę, jak prawdziwy facet - mówi. 

Dodatkowo Baron mówi, że sam dostarczył cześć materiałów dowodowych do filmu Wardęgi. Po chwili dołącza do niego jedna z kobiet, która przed laty otrzymywała od twórców niestosowne wiadomości. - Z Michałem znamy się już bardzo długo. Byliśmy w sobie bardzo zauroczeni i fakt, że dzieliły nas tylko cztery lata spowodował, że mieliśmy dobry "vibe". Mieliśmy się kiedyś widzieć, ale Michał wyszedł z hali, jak tylko mnie zobaczył. Później się widzieliśmy jak oboje już byliśmy pełnoletni - przekonuje "Olcia" i atak na twórcę nazywa "większą aferą bez powodu". 

 

W dalszej części materiału pojawiają się zarzuty wobec innych i podsumowanie ze strony Michała "Boxdela Barona. - Ja nie szukam usprawiedliwienia, ale uważam, że dostałem za duży wpie*** i nie chce być w tej samej szufladce. Nigdy bym nie zrobił krzywdy nikomu - słyszymy.

Więcej o: