To nie żart! Najnowsze informacje ws. Marcina Różalskiego

Marcin Różalski ma już 45, ale niewykluczone, że ringowy weteran jeszcze wróci. Wydaje się, że temat KSW już definitywnie upadł, ale przecież na rynku nie brakuje freakowych federacji, które oferują wielkie pieniądze. Artur Ostaszewski, menedżer "Różala" był gościem kanału Fight Sport, gdzie zdradził, co się musi wydarzyć, by Różalski znowu założył rękawice. - Taki jest warunek. Wtedy super i z przyjemnością bierzemy w tym udział - zdradził Ostaszewski.

Marcin Różalski zdobył renomę jako kickbokser. Do MMA trafił w 2011 roku, gdy zadebiutował w KSW. Dużą popularność - oprócz charakterystycznego wyglądu - dało mu zwycięstwo z Mariuszem Pudzianowskim i efektowna wygrana nad Fernando Rodriguesem, gdy na Stadionie Narodowym znokautował Brazylijczyka po zaledwie 16 sekundach. To wtedy został mistrzem wagi ciężkiej. Nikt szybciej nie zdobył pasa w historii KSW.

Zobacz wideo Tomasz Sarara gwiazdą nowej federacji. Nietypowe zasady. "Kibice będą zajarani"

Problem w tym, że "Różal" nigdy nie bronił pasa, bo po gali z 2017 r. pokłócił się z Maciejem Kawulskim i Martinem Lewandowskim, co skutkowało odejściem z polskiej federacji. Ale to nie oznacza, że później się nie bił. Na gali DSF - już na zasadach kickboksingu - pobił doświadczonego Petera Grahama, a w 2022 r. poległ z weteranem UFC Joshem Barnettem w boksie na gołe pięści.

Ostatni raz walczył w czerwcu 2022 r., gdy mierzył się z doświadczonym Erolem "Łamaczem kości" Zimmermanem. KSW zrobiło ukłon dla obu wiekowych zawodników i po raz pierwszy w historii KSW pojawiło się starcie na zasadach kickboksingu.

Niestety, "rdzę" Polaka było widać w klatce. Rożalski przetrwał do drugiej rundy, ale w niej też dwa razy leżał na deskach, przez co sędzia Tomasz Bronder nie miał wyboru i zakończył walkę, bo czwarty nokdaun - według przepisów - automatycznie przerywał pojedynek.

Porażka z siedem lat młodszym Holendrem to jednak żaden powód do wstydu, bo Zimmerman to weteran K-1, który debiutował w ringu w 2001 roku i w przeszłości toczył walki z największymi legendami, jak m.in. Badr Hari czy Jerome LeBanner, który niedługo wystąpi na freakowej gali Clout MMA

No i wydawało się, że czas już dogonił "Różala". To nie tylko kwestia tego, że zaraz skończy 45 lat. To przede wszystkim liczne kontuzje, które go nękały latami. A ostatnie dwa występy były wyjątkowo słabe w jego wykonaniu. Ale być może Różalski wróci.

Różalski wróci? Pod jednym warunkiem

KSW już dało do zrozumienia, że nie widzi zbyt miejsca dla "Różala", ale i on nie zamierza wrócić do MMA. Możliwe jednak, że stoczy jeszcze jakąś walkę.

- Trenuję cały czas, bo to jest choroba. Miałem chwilkę przerwy z dwa tygodnie, bo miałem swoje perypetie znów zdrowotne i miałem dłużej nie trenować, ale niestety… Można powiedzieć, że oszukałem opiekuna - mówił w czerwcu Różalski. Teraz trzy grosze dorzucił jego agent, który dostał pytanie, czy Różalski skusi się na freakową federację.

- Mówi mi: 'jak dzwonią z freakowych organizacji, to mów, że nie". Leżą oferty na stole. Naprawdę można za te pieniądze kupić piękne mieszkanie w Warszawie za takie kwoty, ale Marcin nie jest zainteresowany, nie chce brać udziału w galach freakowych. Weźmie udział, jeśli FAME czy Clout MMA zorganizują galę sportową pod swoim szyldem. Wtedy super i z przyjemnością weźmiemy w tym udział - powiedział Artur Ostaszewski w rozmowie z kanałem Fansportu TV.

Warto dodać, że innym zawodnikiem ze stajni Ostaszewskiego, czyli Shocker MMA, jest doświadczony Daniel Omielańczuk, który KSW zamienił na Clout MMA, gdzie zmierzy się z Denisem Załęckim, kontrowersyjnym freakiem.

Więcej o: