Marcin Różalski zdobył renomę jako kickbokser. Do MMA trafił w 2011 roku, gdy zadebiutował w KSW. Dużą popularność - oprócz charakterystycznego wyglądu - dało mu zwycięstwo z Mariuszem Pudzianowskim i efektowna wygrana nad Fernando Rodriguesem, gdy na Stadionie Narodowym znokautował Brazylijczyka po zaledwie 16 sekundach. To wtedy został mistrzem wagi ciężkiej. Nikt szybciej nie zdobył pasa w historii KSW.
Problem w tym, że "Różal" nigdy nie bronił pasa, bo po gali z 2017 r. pokłócił się z Maciejem Kawulskim i Martinem Lewandowskim, co skutkowało odejściem z polskiej federacji. Ale to nie oznacza, że później się nie bił. Na gali DSF - już na zasadach kickboksingu - pobił doświadczonego Petera Grahama, a w 2022 r. poległ z weteranem UFC Joshem Barnettem w boksie na gołe pięści.
Ostatni raz walczył w czerwcu 2022 r., gdy mierzył się z doświadczonym Erolem "Łamaczem kości" Zimmermanem. KSW zrobiło ukłon dla obu wiekowych zawodników i po raz pierwszy w historii KSW pojawiło się starcie na zasadach kickboksingu.
Niestety, "rdzę" Polaka było widać w klatce. Rożalski przetrwał do drugiej rundy, ale w niej też dwa razy leżał na deskach, przez co sędzia Tomasz Bronder nie miał wyboru i zakończył walkę, bo czwarty nokdaun - według przepisów - automatycznie przerywał pojedynek.
Porażka z siedem lat młodszym Holendrem to jednak żaden powód do wstydu, bo Zimmerman to weteran K-1, który debiutował w ringu w 2001 roku i w przeszłości toczył walki z największymi legendami, jak m.in. Badr Hari czy Jerome LeBanner, który niedługo wystąpi na freakowej gali Clout MMA.
No i wydawało się, że czas już dogonił "Różala". To nie tylko kwestia tego, że zaraz skończy 45 lat. To przede wszystkim liczne kontuzje, które go nękały latami. A ostatnie dwa występy były wyjątkowo słabe w jego wykonaniu. Ale być może Różalski wróci.
KSW już dało do zrozumienia, że nie widzi zbyt miejsca dla "Różala", ale i on nie zamierza wrócić do MMA. Możliwe jednak, że stoczy jeszcze jakąś walkę.
- Trenuję cały czas, bo to jest choroba. Miałem chwilkę przerwy z dwa tygodnie, bo miałem swoje perypetie znów zdrowotne i miałem dłużej nie trenować, ale niestety… Można powiedzieć, że oszukałem opiekuna - mówił w czerwcu Różalski. Teraz trzy grosze dorzucił jego agent, który dostał pytanie, czy Różalski skusi się na freakową federację.
- Mówi mi: 'jak dzwonią z freakowych organizacji, to mów, że nie". Leżą oferty na stole. Naprawdę można za te pieniądze kupić piękne mieszkanie w Warszawie za takie kwoty, ale Marcin nie jest zainteresowany, nie chce brać udziału w galach freakowych. Weźmie udział, jeśli FAME czy Clout MMA zorganizują galę sportową pod swoim szyldem. Wtedy super i z przyjemnością weźmiemy w tym udział - powiedział Artur Ostaszewski w rozmowie z kanałem Fansportu TV.
Warto dodać, że innym zawodnikiem ze stajni Ostaszewskiego, czyli Shocker MMA, jest doświadczony Daniel Omielańczuk, który KSW zamienił na Clout MMA, gdzie zmierzy się z Denisem Załęckim, kontrowersyjnym freakiem.