Ferrari mówi, ile potrzebuje na życie. Nie do wiary. Kosmos [WIDEO]

Tomasz Hajto zadziwił ostatnio kibiców, kiedy zdradził, ile potrzebuje pieniędzy, aby normalnie żyć. Jego słowa wywołały burzę w sieci, ale pokazały również, jak duże pieniądze mogą zarabiać zawodnicy biorący udział we freak fightach. Potwierdził to Amadeusz "Ferrari" Roślik, którego wypowiedź może narobić jeszcze więcej szumu w mediach. - To jest normalnie bieda - powiedział w rozmowie na kanale Uli Grotyńskiej.

Gale freak fightowe przyciągają dużą publikę i generują wysokie zyski. Aktualnie na rynku działają trzy poważne organizacje: Fame MMA, Clout MMA oraz Prime Show MMA. I choć ta druga federacja, której współwłaścicielami są Sławomir Peszko oraz Lexy Chaplin, płaci bardzo duże pieniądze zawodnikom, to zapewne nie może się ona równać z tym, ile wynosi gaża za walki w Fame.

Zobacz wideo

Amadeusz "Ferrari" Roślik zdradził, ile wydaje na życie. Hajto może jedynie pomarzyć

Tomasz Hajto zadebiutował w sportach walki w ubiegłym miesiącu, kiedy na gali Clout MMA 1 przegrał ze Zbigniewem Bartmanem przez poddanie. Były reprezentant Polski ma oczywiście jeszcze kilka innych źródeł dochodu, wciąż jest ekspertem Polsatu Sport, ale nie ma wątpliwości, że za pojedynek w klatce zarobił kolosalne wynagrodzenie. Nie tak dawno w podcaście "Żurnalisty" zdradził, ile potrzebuje miesięcznie pieniędzy, aby normalnie żyć.

Jego słowa wywołały prawdziwą burzę w sieci, a kibice zarzucali mu, że żyje "ponad stan". Wydawało się, że ciężko będzie przebić tę wypowiedź, ale zrobił to jednak ostatnio Amadeusz "Ferrari" Roślik. - Jakbym mówił prawdę, to nikt by mi nie uwierzył... Więcej niż myślicie. Dla mnie żyć np. za 100 tys. miesięcznie, byłoby męczarnią. To jest totalna bieda. (...) Restauracje, loty za granicę... O ile w Polsce można, to za granicą już na pewno nie - mówił o swoich potrzebach w rozmowie na kanale Uli Grotyńskiej.

Chociaż organizacja Fame MMA nie jest jedynym źródłem utrzymania 27-latka, to wątpliwe, by nie była głównym. Jakiś czas temu, tuż przed starciem z Pawłem Bombą, "Ferrari" wyjawił, że zainkasuje za tę walkę blisko milion złotych.

Na ten moment nie znamy daty jego powrotu do klatki, natomiast kilka tygodni temu Roślik poległ w walce wieczoru Fame MMA 19 z Arkadiuszem Tańculą, dlatego zapewne będzie chciał jak najszybciej wrócić na drogę zwycięstw. Ostatnio dużo spekulowało się o tym, że w kolejnym pojedynku może zawalczyć z Marcinem Dubielem, z którym był już zestawiany na 18. edycji wydarzenia Fame, ale wskutek kontuzji Roślika do walki nie doszło.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Nieco inaczej ma się sytuacja w przypadku Hajty, który ostatnio ogłosił, że zawalczy po raz kolejny na gali Clout MMA 2, która odbędzie się 29 października w Orlen Arenie w Płocku. 50-latek wie już nawet, z kim skonfrontuje się w oktagonie.

Więcej o: