Na sobotę 2 września zaplanowano galę Fame MMA 19, która odbędzie się w krakowskiej Tauron Arenie. W oktagonie freak fightowej federacji miał pojawić się m.in. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, jednak okazało się, że utytułowany pięściarz nie wyjdzie do walki, ponieważ organizacja ogłosiła walkę bez zgody zawodnika i podpisania kontraktu. - Takiego numeru nie wywinął nam żaden młodziutki influencer, więc nikt się nie spodziewał takiej zagrywki po dorosłym mężczyźnie - powiedział w rozmowie z TVP Sport Michał Jurczyga, rzecznik prasowy federacji.
Na kracie walk pojawiły się również nazwiska Sebastiana Fabijańskiego i Filipa "Filipka" Marcinka, którzy zmierzą się ze sobą w formule K-1. W czwartek 17 sierpnia miał miejsce program FAME 19 F2F, podczas którego zawodnicy mieli okazję wyjaśnić wspólne konflikty. Ostatnią parą byli wspomniani freak fighterzy. Fabijański i Marcinek usiedli naprzeciwko siebie twarzą w twarz, po czym rozpoczęła się burzliwa dyskusja.
W pewnym momencie emocje były tak duże, że Sebastian Fabijański postanowił złapać stojącą na stoliku szklankę z wodą i oblać Michała "Boxdela" Barona, który jest prowadzącym programu, a jednocześnie jednym z właścicieli federacji Fame MMA.
Gdyby tego było mało, 36-letni aktor pod koniec transmisji postanowił bez słowa opuścić studio, po tym jak "Filipek" w wulgarnych słowach stwierdził, by ten to pomieszczenie opuścił. Raper zrobił to z widocznym zażenowaniem na twarzy, dodając, że porozmawia sam z prowadzącym F2F Boxdelem.