• Link został skopiowany

Miał walczyć na Clout MMA, ale wysłali za nim list gończy. Internauci go znaleźli

Paweł "Scarface" Bomba miał być jedną z gwiazd pierwszej gali Clout MMA. Miał, bo tuż przed walką sąd postanowił doprowadzić go do więzienia i wysłał za nim list gończy. Tymczasem Bomba dalej jest na wolności. Internauci zauważyli go na transmisji z turnieju pokera w Bratysławie.
Paweł Bomba na turnieju pokera
https://www.instagram.com/p/CueIYL8NcSF/ https://twitter.com/wieszjo/status/1687893024053882882

Paweł "Scarface" Bomba narobił sporo zamieszania tuż przed startem gali Clout MMA, która odbyła się w sobotę na warszawskim Torwarze. Sprawił bowiem organizatorom przykrą niespodziankę. Dzień przed jego walką z Dominikiem Pudzianowskim (bratem słynnego Mariusza Pudzianowskiego) dziennikarz Jakub Wątor poinformował, że za Bombą wystawiono list gończy. W tej sytuacji w ostatniej chwili trzeba było znaleźć za niego zastępstwo.

Zobacz wideo Najman pokazuje duszenie na dziennikarzu. Tak chciał skończyć Fonfarę, ale się nie udało

Zawodnik Clout MMA szokuje. Mieli go zabrać do więzienia, a on wyjechał za granicę i pokazał się do kamery

Ostatecznie zamiast Bomby do oktagonu wyszedł Błażej Augustyn - były piłkarz Górnika Zabrze, Lechii Gdańsk czy Jagiellonii Białystok i już w swoim debiucie wygrał jednogłośnie na punkty. Co w tym czasie działo się z Bombą? Wszystkim wydawało się, że wróci do więzienia. Zawodnik MMA odbywał tam karę dwóch lat pozbawienia wolności za oszustwa finansowe na kwotę 80 tys. złotych. W maju wyszedł jednak na zwolnienie w odbywaniu kary z powodów zdrowotnych. Sposób korzystania z tej przerwy został jednak zweryfikowany przez kuratora sądowego i Sąd Okręgowy w Elblągu postanowił ją odwołać. "Scarface" ponownie miał zostać doprowadzony do zakładu karnego. Tak się jednak nie stało.

Bomba w sobotę był bowiem widziany w... Bratysławie i to przez całkiem sporą grupę ludzi. Gościł tam na turnieju pokera, transmitowanym na żywo na YouTubie. Podczas gdy przeciwko sobie grali dwaj inni wojownicy znani z walk freak-fightowych Amadeusz "Ferrari" Roślik i Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, nagle w kadrze na chwilę pojawił się Bomba. Przywitał się z "Ferrarim" i wyszedł. Internauci od razu to wyłapali i zaczęli alarmować na Twitterze.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Paweł Bomba wcześniej związany był z federacją HIGH League, gdzie w pierwszych dwóch walkach znokautowali go Mateusz Leśniak i Amadeusz Roślik. Jedyne zwycięstwo odniósł w pojedynku ze zmarłym w lutym tego roku Mateuszem Murańskim

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: