Joanna Jędrzejczyk (16-5) zdobyła pas organizacji UFC w 2015 roku, kiedy na gali UFC 185 znokautowała w drugiej rundzie niedawną mistrzynię Carlę Esparzę (19-7). Później pięciokrotnie obroniła tytuł, pokonując m.in. Karolinę Kowalkiewicz (15-7). Kiedy w listopadzie 2017 roku przegrała przez nokaut z Rose Namajunas (11-5) straciła nie tylko pas, ale również status niepokonanej. W ostatnich siedmiu pojedynkach aż pięć razy odniosła porażkę, a dwa ostatnie przegrała z obecną mistrzynią Weili Zhang (23-3). W czerwcu ubiegłego roku poległa przez brutalny nokaut, po czym postanowiła zakończyć sportową karierę i zająć się licznymi biznesami. Co jakiś czas wspomina jednak o powrocie do klatki.
Nie tak dawno Jędrzejczyk zapowiedziała, że chętnie spróbowałaby sił w Rajdzie Dakar. Ponadto jej marzeniem jest zrobienie licencji pilota. Widać, że nie brakuje jej pomysłów oraz projektów do realizacji, ale nie może zaprzeczać, że ciągnie ją do sportów walki.
Podczas ostatniej gali UFC 290 w Las Vegas, będącej częścią tegorocznego International Fight Week, gościem specjalnym była właśnie Jędrzejczyk. 35-latka zdecydowała się udzielić wywiadu dla portalu MMAJunkie, w którym została zapytana o jakieś wyjątkowe historie związane z jej kibicami.
- Dic*s pics? - zażartowała, sugerując, że kibice wysyłali jej zdjęcia przeznaczone dla dorosłych - A tak na poważnie. W marcu zeszłego roku byłam w Londynie, przed galą poszłam na lunch w strefie VIP i zobaczyłam chłopaka z aparatem, a ja uwielbiam zdjęcia, więc zawołałam go: Hej, co tam? Fajny aparat - kontynuowała.
- Zaczął do mnie gadać, dlatego się zapytałam, co robi. On odpowiedział, że nic, nie pracuje. Powiedziałam mu, że jestem szczęściarzem. Odparł, że został mu ostatni rok życia. Był bardzo chory. To była wielka inspiracja. Przekazał mi, że jego marzeniem jest teraz spotkać się z zawodnikami UFC. To mnie niesamowicie wzruszyło - powiedziała.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Ponadto dodała, jakie są obecnie jej cele w życiu. - Bycie dobrym człowiekiem. Może wejść na Machu Picchu. Idę za marzeniami i spełniam je. Musicie pamiętać, że ciężką pracą możecie tego dokonać - podsumowała.