W obliczu zamknięcia federacji High League, Prime Show MMA marzy o tym, by zostać drugą siłą polskiej sceny freakowej, zaraz po FAME MMA. Sobotnią galę rozpoczęło starcie Ronaldo Mirandy z Tomaszem Olejnikiem. Choć "Czarny Polak" debiutował, a Olejnik miał na koncie już cztery walki, to zdecydowanym faworytem był ten pierwszy. A to dlatego, że Olejnik głównie przegrywa.
Większość walk na freakowych galach toczona jest na niskim poziomie sportowym, ale umiejętności Olejnika, a wręcz ich brak - były na żenującym poziomie. No i kolejny raz się o tym przekonaliśmy. Od razu po pierwszym gongu Miranda rzucił się na rywala z chaotycznymi ciosami sierpowymi i cepami. Olejnik szybko padł na matę, a w parterze "Czarny Polak" obijał rywala. Przed końcem rundy sędzia przerwał walkę.
- Chcę teraz walczyć z "Bagietą" lub Adrianem Ciosem - oświadczył wygrany i dodał, że walczył z kontuzjowaną nogą.