Peszko chce byłego bramkarza kadry w MMA. "Nie wiem, czy ktoś wytrzymałby z nim 20 sekund"

Sławomir Peszko, twarz nowej freakowej federacji Clout MMA, namawia Artura Boruca do debiutu w klatce. - Nie wiem, czy ktoś spoza świata sportu wytrzymałby z Arturem 20 sekund w klatce - przekonuje były skrzydłowy reprezentacji Polski.

FAME MMA to czołowa freakowa federacja. Przez długi czas rywalizował z nimi High League, ale sytuacja się diametralnie zmieniła. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji "zamroziło środki finansowe" federacji High League ze względu na podejrzenie o powiązania z Ramzanem Kadyrowem, przywódcą Czeczenii, oskarżonym o zbrodnie wojenne. W miejsce HL pojawiła się nowa federacja - CLOUT MMA, którą reklamuje Sławomir Peszko oraz Lexy Chaplin, popularna influencerka.

Zobacz wideo Sposób na patologię w polskiej piłce

Sławomir Peszko chce Boruca w MMA " Nie wiem, czy ktoś wytrzymałby z Arturem 20 sekund"

Sławomir Peszko zapowiada, że nie będzie jedynie ambasadorem, a też pojawi się w klatce, ale dopiero w 2024 roku. A czy innych piłkarzy też tam zobaczymy? - Marcin Wasilewski jest nie do zajechania, dałby sobie radę. Do głowy przychodzi mi też Kamil Glik, ale jego piłkarska kariera wciąż trwa. Więc może Artur Boruc, który już trenuje - mówił nam Peszko. A teraz - w wywiadzie dla wp.sportowefakty.pl - raz jeszcze odniósł się do Boruca.

- Jestem po pierwszych wiadomościach z jednym dużym fighterem - Arturem Borucem. Bardzo bym chciał, by walczył. To wielka osobowość, zawsze miał coś do powiedzenia, był kapitanem. Ma za sobą kibiców Legii, przyjaciela boksera - Andrzeja Fonfarę. Nie wiem, czy ktoś spoza świata sportu wytrzymałby z Arturem dwadzieścia sekund w klatce. Wiem, że Boruc jest w treningu. W dalszej przyszłości myślę o Marcinie Wasilewskim, Kamilu Gliku. Lukas Podolski to też wielki charakter, na pewno pogadam z nim na ten temat - powiedział Peszko.

43-letni Artur Boruc to 65-krotny reprezentant Polski. Najdłużej był związany z Legią Warszawą i Celtikiem Glasgow, ale reprezentował też barwy Fiorentiny, Bournemouth czy Southampton. Od lat przyjaźni się z Andrzejem Fonfarą, niegdyś pięściarzem, a dziś początkującym promotorem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.