Kilka lat temu Tomasz "Żyrafa" Narkun był cenną gwiazdą KSW. Nie dość, że panował na tronie kategorii półciężkiej (do 93 kg), to w dodatku dwa razy pokonał Mameda Chalidowa (zawodnika dywizji średniej - do 84 kg). Później zawodnik ze Szczecina zaczął szukać wyzwań w wadze ciężkiej. Tam gładko pokonał go Phil De Fries, więc Narkun wrócił do swojej dywizji. I znów wygrywał - pokonał Przemysława Mysialę oraz Ivana Erslana. Po dwóch zwycięstwach Narkun uznał, że znowu zawalczy o pas De Friesa. Ale Brytyjczyk kolejny raz gładko wygrał z Polakiem. W dodatku Narkun nie potrafił się pogodzić z porażkami. Zrzucał winę na zły dzień, złą taktykę i powtarzał, że i tak jest lepszym wojownikiem. Zaczął irytować wielu kibiców swoim zachowaniem. Tym bardziej że nie potrafił nawet podać ręki De Friesowi.
Narkun wrócił do klatki w styczniu 2022 roku, gdy bronił pasa w walce z Ibragimem Czużygajewem. I choć turecko-czeczeński zawodnik miał być groźnym przeciwnikiem, to mało kto się spodziewał, że tak pewnie pobije Polaka i zakończy jego ponad sześcioletnie panowanie w KSW.
Środowisko MMA, z wyjątkiem Narkuna, było pod wielkim wrażeniem Czużygajewa. Polak znowu nie umiał się pogodzić z porażką. I choć mógł się zrewanżować, to odrzucił taką propozycję. "Żyrafa" wrócił na galę KSW 75, gdzie pokonał go Henrique da Silva.
W miniony weekend Polak wrócił i na lokalnej gali w Szczecinie gładko rozbił Antonio Zovaka (7-5). Nie był to jednak wielki wyczyn, bo Słowak przegrał aż sześć z poprzednich siedmiu walk.
- Byliśmy przygotowani na każdą wersję. Byliśmy też gotowi na 15-minutową wojnę. Dzisiaj po prostu tak się to potoczyło, że walka skończyła się w pierwszych sekundach pierwszej rundy. Fajnie. Życzyłbym sobie, żeby w przyszłości toczyć tylko takie szybkie walki, bo MMA, nie oszukujmy się, jest bardzo wyniszczającym sportem i też nie chciałbym toczyć wszystkich walk na 25-minutowym dystansie - powiedział Narkun na łamach InTheCage. A potem zaczepił Czużygajewa, mistrza KSW.
- Nie będę mówił o tym podrabiańcu. To nie jest prawdziwy mistrz. Ja jestem prawdziwym mistrzem i zawsze byłem tym mistrzem. Nigdy nie straciłem tego pasa na rzecz tego pajaca.
Czużygajew odniósł się do wywiadu Narkuna i umieścił na Twitterze wymowne zdjęcie. To kadr z ich walki, gdy akurat Narkun leży na macie.
Po wygranej nad Narkunem, Czużygajew pokonał na punkty Ivana Erslana. W 2023 roku jeszcze nie walczył. Na koncie ma 17 wygranych i pięć porażek.