Nie udał się Mariuszowi Pudzianowskiemu powrót do KSW. Na sobotniej gali na Stadionie Narodowym 46-letni zawodnik przegrał przez nokaut w drugiej rundzie z Arturem Szpilką. O porażce Pudzianowskiego zdecydowały ciosy pięściami byłego pretendenta do mistrzostwa świata wagi ciężkiej w boksie.
- Przed drugą rundą dostałem ostrzeżenie, żeby w razie czego wejść w klincz i iść do siatki, ale pod żadnym pozorem nie wchodzić w wymianę ciosów. Mariusz oczywiście swoje i kara musiała go spotkać. Taki jest sport, jeżeli człowiek nie posłucha trenera - mówił po walce Pudzianowski.
Dla 46-latka to druga porażka z rzędu. Na grudniowej gali w Gliwicach Pudzianowski przegrał przez poddanie z Mamedem Chalidowem. Na razie nie wiadomo, jaka przyszłość czeka byłego mistrza świata strong manów. Sam Pudzianowski przyznał, że jest już na końcu kariery, jednak nie określił, czy i ewentualnie kiedy wejdzie jeszcze do klatki.
A chętnych do walki z nim na pewno nie brakuje. Zaraz po sobotnim pojedynku Szpilka zaproponował, by Pudzianowski dał rewanż Michałowi Materli, którego pokonał w maju 2022 r. Gotowość do walki z 46-latkiem zgłosił też Marcin Najman.
44-latek, który od dawna związany jest z galami freak fightów, opublikował wpis na Twitterze. "Po KSW na Narodowym pytacie, czy jestem gotowy na rewanż z Pudzianem? Odpowiadam rzeczowo, jestem!" - napisał Najman.
Gdyby doszło do takiej walki - w co na razie w ogóle trudno uwierzyć - byłby to rewanż za pojedynek sprzed blisko 14 lat. W grudniu 2009 r. Pudzianowski rozbił Najmana w pierwszej rundzie walki, która odbyła się na gali KSW 12 w Warszawie.
Był to debiut Pudzianowskiego w MMA. Od tamtej pory 46-latek stoczył jeszcze 26 walk. Łączny bilans Pudzianowskiego to 17 zwycięstw i dziewięć porażek. Walka z listopada 2011 r. przeciwko Jamesowi Thompsonowi została uznana za nieodbytą.