W starciu dwóch debiutantów na KSW Colosseum 2 pięściarz Krzysztof Głowacki, leżąc na plecach, niespodziewanie znokautował Patryka "Glebę" Tołkaczewskiego. Ten drugi znany jest z pojedynków na gołe pięści. Takiego scenariusza walki w KSW nie było nigdy. "Głowacki, leżąc na ziemi i amortyzując kolejne ciosy, zdołał wziąć zamach lewą ręką i posłał sierpowy na szczękę siedzącego na nim Tołkaczewskiego. Trafił idealnie. "Gleba" stracił przytomność i osunął się na ziemię. Sędzia przerwał starcie po minucie i 33 sekundach. Zdziwienie kibiców szybko przeistoczyło się w gromkie brawa" - relacjonował Kacper Sosnowski ze Sport.pl.
- W boksie bijemy bardzo mocno, takie rękawiczki są tylko za do ochrony rąk. W tych rękach jest wiele siły. To było instynktowne - tłumaczył przed naszymi kamerami. I dodał, że chciałby walczyć od tej pory w kategorii półciężkiej (do 93 kg), a nie w królewskiej dywizji, jak na Narodowym.