Szpilka myślał o samobójstwie. Szok. Mocne wyznanie boksera przed ważną walką

Artur Szpilka udzielił wstrząsającego wyznania w najnowszym wywiadzie udzielonym przed KSW Colosseum 2 na Stadionie Narodowym. Wspomina w nim swoje najtrudniejsze chwile w życiu - To co chciałem ze sobą zrobić, nie było rozwiązaniem - mówił były pięściarz.

W sobotę 3 czerwca po raz pierwszy od sześciu lat odbędzie się gala KSW na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jedną z ciekawie zapowiadających się walk jest ta pomiędzy Arturem Szpilką a Mariuszem Pudzianowskim. To będzie dopiero trzecia walka Szpilki w formule MMA.

Zobacz wideo Khalidov ocenia szanse Szpilki w walce z Pudzianowskim

Wstrząsające wyznanie Artura Szpilki

Dotychczasowe dwie walki Artura Szpilki w MMA zakończyły się jego zwycięstwem. Najpierw pokonał Serhija Radczenkę, a następnie Dawida Załęckiego. Tuż przed trzecią walką w tej formule Szpilka udzielił wywiadu serwisowi WP SportoweFakty, w którym wspomina moment, gdy chciał popełnić samobójstwo.

- W dzieciństwie spotkała mnie ogromna tragedia. Mój tata był alkoholikiem i powiesił się, gdy miałem trzy lata. Ile to razy darłem się do ojca, patrząc w niebo: 'Jak mogłeś mi to zrobić?! Miałeś być tu, ze mną!'. Nie mogłem mu tego darować. A po wielu latach sam chciałem ze sobą skończyć w identyczny sposób. I to mając u boku kochającą kobietę, przyjaciół, pieski, dom, pieniądze. Wszystko - wspomina.

Artur Szpilka przyznał, że miało to miejsce dość niedawno, bo po przegranej walce z Łukaszem Różańskim w maju 2021 roku. Wtedy Szpilka został znokautowany już w pierwszej rundzie. To była jego ostatnia walka w boksie.

- Oprócz samej porażki w ringu doszły też inne kwestie, które jeszcze mocniej mnie podłamały. Wpadłem w głęboką dziurę do tego stopnia, że dwa razy próbowałem skręcać sznur, by się powiesić. Wiem, jak to brzmi, ale tak było. Nie mogłem uwolnić się od myśli, że tata też tak kiedyś zrobił. Straszne siedziało mi to w głowie - przyznaje.

Kiedyś szydził z Tomasza Adamka. Dziś głęboko wierzy

Szpilka wspomina, że to dzięki wierze wyszedł z tego kryzysu. Oparcie w najgorszych momentach miał znaleźć właśnie w Bogu. - Na pewno Bóg pomógł mi z tego wyjść. Pamiętam, kiedyś szydziłem z Tomka Adamka, który mówił o wierze. Gadałem: Przecież Bóg za ciebie Kliczki nie znokautuje. (...) Modlę się codziennie. Zawsze to robiłem, ale nigdy o tym nie mówiłem - wyznaje.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Według Artura Szpilki najtrudniejszy moment jest już za nim. W przyszłości chciałby dzielić się swoją historią, żeby pomóc innym znajdującym się w ciężkim momencie swojego życia. - Coś we mnie pękło i ruszyłem do przodu - krótko skwitował. Dodał też, że w przyszłości wróci do tego tematu, bo być może okaże się on pomocny dla innych osób, które znajdą się w podobnej sytuacji. - Dziś jednak wiem, że to, co chciałem ze sobą zrobić, nie było rozwiązaniem. Tamten moment, gdy w głowie układałem swoją śmierć, pokazał mi tylko, jak powalone jest myślenie człowieka - zaznacza Artur Szpilka.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz skorzystać z Kryzysowego Telefonu Zaufania pod numerem 116 123. Na stronie liniawsparcia.pl znajdziesz też listę organizacji prowadzących dyżury telefoniczne specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego, pomocy dzieciom i młodzieży czy ofiarom przemocy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.