Jakub Wikłacz nie miał szczęścia do rywali na gali XTB KSW Colosseum 2. Kilka tygodni temu z powodu kontuzji z walki wycofał się Gruzin Zuriko Jojua (9-1). W piątek rano okazało się, że do pojedynku nie stanie też jego zastępca - Brazylijczyk Werrleson Martins.
Na oficjalnym ważeniu okazało się, że Martins zdecydowanie przekroczył limit wagowy. Brazylijczyk ważył aż 66,4 kg przy limicie 61,2 kg. - Werlleson poczuł się źle w nocy. Lekarze zabronili mu dalszego zbijania wagi. Musieli go nawodnić z uwagi na bardzo duży ból w nerkach. Dzisiaj rano po tym nawodnieniu Brazylijczyk wniósł na wagę 66,4 kg, czyli ponad pięć kilogramów niż dopuszczalny limit wagowy - wyjaśniał dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski.
"Procedura jest taka, że przede wszystkim Martins jest w tej chwili badany, sprawdzane są różne parametry. Lekarze w pierwszej kolejności zdecydują, czy jest on w ogóle w stanie walczyć w tym stanie. Następnie Werlleson musi wyrazić chęć do walki, natomiast na końcu decyzja należy do Jakuba Wikłacza" - dodał.
Ostatecznie mistrz wagi koguciej nie zdecydował się na walkę w sobotę. Nie tylko z Martinsem, ale też z innym przeciwnikiem. Poinformowało o tym KSW, które wydało oficjalny komunikat w tej sprawie. Wiadomo już, że w miejsce walki Wikłacz - Martins podczas gali zobaczymy inny pojedynek.
"Podczas oczekiwania na wyniki badań Werllesona Martinsa, organizacja KSW zaproponowała Jakubowi Wikłaczowi możliwość walki z innym rywalem. Sztab mistrza zrezygnował jednak ze starcia" - napisano w komunikacie.
"Chwilę później służby medyczne poinformowały o tym, że Brazylijczyk nie jest zdolny do walki, a mistrz KSW nie zgodził się na walkę z innym przeciwnikiem. Organizacja KSW postanowiła zachować status quo i zestawi dodatkowy, 11. pojedynek na XTB KSW Colosseum 2" - dodano.
Gala już w sobotę od godz. 19. Będzie to druga w historii gala KSW na Stadionie Narodowym w Warszawie. W jej trakcie Wikłacz miał bronić pasa, który odebrał Sebastianowi Przybyszowi w trakcie grudniowej gali w Gliwicach. Wikłacz wygrał walkę niejednogłośną decyzją sędziów.
Jeszcze nie wiemy, jakiego przeciwnika KSW zaproponowało Wikłaczowi. Wiadomo jednak, że nie był to poprzedni mistrz, który zabrał głos na Twitterze. "Nie tym razem. Zastępstwo już klepnięte. Widzimy się niedługo" - napisał Przybysz.
Walka Wikłacz - Martins miała być jednym z trzech mistrzowskich starć na gali. W pozostałych dwóch Marian Ziółkowski zmierzy się z Salahdinem Parnassem w pojedynku o pas w wadze lekkiej, a Paweł Pawlak i Tomasz Romanowski zawalczą o tytuł w wadze średniej.