Piotr Kuberski (12-1) z drzwiami wszedł do organizacji FEN. Najpierw pokonał przed czasem Mateusza Strzelczyka (14-13-1), a następnie wypunktował doświadczonego Krystiana Bielskiego (9-5). Dwa imponujące zwycięstwa pozwoliły mu otrzymać szansę walki o pas mistrzowski, w której już w pierwszej rundzie znokautował Marcina Naruszczkę (23-13-2). W sobotę miał okazję, aby po raz drugi bronić zdobytego tytułu.
Starcie Kuberskiego z Kamilem Wojciechowskim (8-1) wzbudzało bardzo dużo emocji wśród kibiców. Zastanawiano się, czy 34-latek jest już gotowy, aby mierzyć się z takim zawodnikiem, jakim jest panujący mistrz. Okazało się, że nie był. Pomimo tego, że pierwszy etap pojedynku był wyrównany, ponieważ obaj trafiali ciosami rywala, to później w klatce panował już tylko Kuberski. Jego najskuteczniejszą bronią były niskie kopnięcia, którymi bezwzględnie okopywał wykroczną nogę przeciwnika.
Na niecałe dwie minuty przed zakończeniem pierwszej odsłony mistrz ruszył do ofensywy, spychając Wojciechowskiego pod siatkę. Tam wyprowadził soczyste uderzenie lewą ręką, które wyłączyło światło pretendentowi. Dla Kuberskiego było to już dziewiąte zwycięstwo z rzędu. "To twój czas Kuber" - zakomunikował po nokaucie komentator Andrzej Janisz. Przeciwnik mistrza nie był w stanie o własnych siłach wstać, dlatego opuszczał klatkę na noszach z pomocą służb medycznych.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Najbliższa gala FEN odbędzie się 17 czerwca w Ostródzie. Podczas tego wydarzenia zobaczymy dwa pojedynki mistrzowskie. Kacper Formela (15-4) stanie do trzeciej obrony pasa w kategorii piórkowej, w starciu z Nurzhanem Akishevem (15-3). Dojdzie również do elektryzującej konfrontacji na szczycie wagi lekkiej, w której mistrz Łukasz Charzewski (11-1) zmierzy się z Patrykiem Duńskim (10-5-1).