Młody bokser walczył w kategorii koguciej. Jego debiut odbył się zaledwie cztery lata temu, w 2019 roku. Tydzień temu, po swojej drugiej w tym roku walce, Egano zasłabł i został przetransportowany do szpitala.
Kenneth Egano (7-1, 3 KO) w zeszłym tygodniu stoczył walkę z rodakiem, Jasonem Facularinem na gali bokserskiej Blow by Blow promowanej przez legendarnego Mannego Pacauiao. 22-latek po ośmiu rundach zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów. Arbitrzy punktowali na korzyść Egano raz 77:74 i dwukrotnie 76:75.
Gdy ogłoszono werdykt młody pięściarz źle się poczuł i zasłabł, po czym od razu został przetransportowany do szpitala. Tam wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Całą hospitalizację młodego sportowca opłacił Pacquiao.
Po tygodniu walki o jego życie niestety przyszły najgorsze wieści. Z powodu wylewu krwi do mózgu Kenneth Egano zmarł w szpitalu. O całym zajściu wypowiedział się legendarny pięściarz i promotor gali. - Nie ma nic cenniejszego niż ludzkie życie. Boks jest naprawdę niebezpiecznym sportem, a pięściarze zasługują na największy szacunek za narażanie swojego życia dla tej dyscypliny. - przyznał Pacquiao.
Kondolencje złożyło także filipińskie ministerstwo sportu: "Cała agencja Games and Amusements Board (GAB) opłakuje odejście zawodowego boksera Kennetha Egano. Nasze kondolencje dla rodziny, krewnych i przyjaciół Kennetha. Niech jego dusza spoczywa w pokoju. Egano został koszmarnie znokautowany w trakcie walki, ale wrócił do zdrowia i wygrał walkę przez decyzje sędziów. Jednak brutalne ciosy, które przyjął podczas walki, okazały się śmiertelne"
Walka Egano z Facularinem była jego ósmą w niestety krótkiej karierze. Od debiutu w 2019 roku młody Filipińczyk przegrał tylko raz.