• Link został skopiowany

Kołecki chce wrócić do MMA, ale stawia ultimatum. "Jestem bardzo drogi"

Antoni Partum
Szymon Kołecki wciąż rehabilituje kolano. Jeśli je wyleczy, to wróci do klatki. Ale mistrz olimpijski podkreśla w rozmowie ze Sport.pl, że jest bardzo drogim zawodnikiem. Jest otwarty na powrót do KSW, ale nie wyklucza startów we freakowej federacji. Tych drugich uprzedza, że nawet milion złotych może nie wystarczyć, by się skusił. Z Kołeckim porozmawialiśmy także o hitowych starciach gali KSW na Narodowym.
Szymon Kołecki zapowiada powrót do MMA
Sport.pl

Szymon Kołecki to ikona polskiego sportu. Zdobył złoty medal olimpijski w podnoszeniu ciężarów w Pekinie, choć musiał na niego trochę poczekać. - Po kilku latach wyniki rywalizacji sztangistów zostały skorygowane po dopingowych wpadkach moich rywali. Dopiero wtedy poczułem się spełnionym sportowcem - mówi Kołecki, który od kilku lat prężnie się rozwija w MMA.

Zadebiutował w 2017 roku, ma na koncie aż 10 zwycięstw i tylko jedną porażkę. Pokonywał m.in. Mariusza Pudzianowskiego czy innego medalistę olimpijskiego - Damiana Janikowskiego. Od ponad roku ma jednak poważne problemy zdrowotne. - Na razie nie wiem, czy będę mógł wrócić do zawodowego sportu. Ale robię wszystko, by jeszcze zawalczyć - oznajmia. I deklaruje, że priorytetem dla niego będzie podpisanie kontraktu ze sportową federacją. Nie wyklucza powrotu do KSW, gdzie stoczył cztery ostatnie walki.

- A federacje freakowe wchodzą w grę? - dopytujemy.

- Wątpię, żeby było ich na mnie stać. Nawet milion złotych za walkę mógłby mnie nie przekonać, by bić się dla freakowej federacji - oświadcza 41-latek.  

Wywiad z Kołeckim możecie zobaczyć tutaj:

Zobacz wideo Kołecki chce wrócić do MMA, ale stawia warunek. "Jestem bardzo drogi"
Więcej o: