Najpierw słowo wstępu. Denis Załęcki, syn Dawida, to chuligan Elany Toruń, który dał się poznać szerszej publiczności na galach Gromdy, boksu na gołe pięści. Później na gali EFM pokonał Jussiego Halonena, a na High League zadebiutował w wygranym starciu z Alanem Kwiecińskim (na zasadach K1). Później zmierzył się z Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem, świetnym kickbokserem, który uczy się MMA. Denis przegrał na punkty. Teraz chciał go pomścić jego ojciec Dawid "Crazy" Załęcki.
45-letni Załęcki senior to amator, który przed sobotnią galą miał na koncie dwie walki. Także pokonał Kwiecińskiego, ale w znacznie lepszym stylu od syna. Później, w grudniu 2022 roku, zawalczył z Vaso Bakoceviciem, weteranem gal KSW, i gładko wygrał, bo Czarnogórzec szybko złapał kontuzję nogi.
Faworytem sobotniego starcia Dawida Załęckiego z "Don Diego" - był Kubiszyn, ale nie miał łatwej przeprawy. Co prawda w pierwszej rundzie Załęcki był dwukrotnie liczony, ale później już umiejętnie unikał wielu ciosów "Don Diego" i sam kapitalnie kopał. Załęcki ma niekonwencjonalny styl. Ręce trzyma nisko opuszczone i często kopie obrotówki, co jest wyjątkowo widowiskową techniką.
Ostatecznie Załęcki przegrał z "Don Diego" na punkty, ale słowo "przegrał" jest nieadekwatne, bo amator mierzył się z mistrzem świata w kickboxingu. I tej przepaści w klatce nie było widać. Niewygodny styl Załęckiego sprawił wiele kłopotów "Don Diego".
Wyniki High League