Poruszające wyznanie brata Grzegorza Skrzecza. "Miał zadzwonić. Już nie oddzwonił"

- Miał zadzwonić. Już nie oddzwonił. Nie chcieli robić sekcji zwłok. Po prostu usnął, bez żadnego bólu. Koniec i po człowieku - powiedział brat zmarłego w lutym Grzegorza Skrzecza, Paweł w rozmowie z Andrzejem Kostyrą. To pierwsza taka rozmowa od śmierci bliźniaka.

Grzegorz Skrzecz zmarł 15 lutego 2023 roku. Miał on 65 lat. Był brązowym medalistą mistrzostw świata w Monachium w 1982 roku oraz mistrzostw Europy w Warnie w 1983 roku. Ponadto były pięściarz uczestniczył w igrzyskach olimpijskich w 1980 roku w Moskwie. Pięciokrotnie był również mistrzem Polski (1979, 1980, 1981, 1982, 1984). W ringu stoczył łącznie 236 walk, z których aż 204 wygrał.

Zobacz wideo Niedosyt na koniec MŚ w Planicy. Skoki utrzymały Polskę w światowej czołówce

Paweł Skrzecz szczerze opowiada o śmierci brata. "Po prostu usnął"

Grzegorz Skrzecz wspólnie ze swoim bratem Pawłem poświęcili całe życie boksowi. Przez wiele lat zdobywali liczne sukcesy na arenie międzynarodowej. We wtorek, prawie miesiąc po śmierci Grzegorza, jego brat udzielił obszernego wywiadu Andrzejowi Kostyrze. Nie ukrywał on, że informacja o odejściu bliźniaka była dla niego szokiem.

- Zadzwonił do mnie, że się trochę źle czuje. Że ma chyba zapalenie gardła - rozpoczął - Ja mówię: To idź do lekarza. Miał zadzwonić. Już nie oddzwonił. Dzwoni do mnie Patrycja (córka Grzegorza Skrzecza - dop. red.), że nie żyje. Nie wiem, co tam się stało, ale [najbliżsi - przyp. red.] nie chcieli robić sekcji zwłok. Po prostu usnął, bez żadnego bólu. Koniec i po człowieku - powiedział. Wszystko działo się w istotnych dla Pawła Skrzecza okolicznościach, bo jak przyznał, wraz z bratem szykowali się na galę sportu w Białymstoku. Wspominał, że "tak szło" jego bratu w klubie bokserskim i że mieli "tyle planów".

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

- Ja nawet nie wiem teraz, gdzie jechać, bo to on miał wszystko zapisane w swoim dzienniku, a ja teraz nie mogę go znaleźć - podkreślał w kontekście wspólnych obozów Paweł Skrzecz. - Był fantastycznym trenerem. Dzieciaki były w niego wpatrzone, potrafił wykryć talent i wiedział, jak taki talent poprowadzić. Zaczęło mu się naprawdę dobrze układać, jeśli chodzi o klub. Tak się cieszył, że ma swój klub, ale... po planach - dodał. Mówił też, że Grzegorz cierpiał na cukrzycę, co mogło wpłynąć na jego stan w ostatnich dniach. 

Grzegorz Skrzecz poza działalnością sportową prężnie działał również w aktorstwie. Występował w filmach wyreżyserowanych przez Olafa Lubaszenkę m.in. "Sztos", "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek Kojota". Miał też epizodyczne role w serialach takich jak: "Pierwsza Miłość", "Miodowe Lata" czy "Ojciec Mateusz".

Paweł Skrzecz zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata w 1982 roku w Monachium. Poza tym dwukrotnie sięgał po medale mistrzostw Europy: srebrny (1983) oraz brązowy (1979). W 1980 roku zdobył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Moskwie. Po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem, a następnie pełnił też funkcję sędziego. Przez całą karierę występował w wadze półciężkiej, w której stoczył łącznie 278 walk, z których wygrał 239.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.