Jeden z najpopularniejszych polskich freak fighterów - Mateusz Murański - nie żyje. Były zawodnik federacji Fame MMA i High League miał 29 lat. Informację potwierdził "Super Express". W ostatnim czasie mówiono o nim głównie w kontekście rzekomego zażywania narkotyków. Mężczyzna miał nawet znaleźć się na odwyku. Oficjalna przyczyna zgonu nadal nie jest znana.
Przed śmiercią sportowiec próbował również sił w aktorstwie. Ukończył nawet Policealną Szkołę Aktorstwa i Musicalu we Wrocławiu. Murański miał okazję wystąpić w kilku produkcjach. Najpierw pojawiał się gościnnie w serialach "Na wspólnej" (2003 rok), "Ojciec Mateusz" (2008) "Komisarz Alex" (2011), czy "Krucjata" (2022). Od 2017 do 2020 roku regularnie występował w serialu "Lombard. Życie pod zastaw".
Mateusz Murański zagrał również w trzech filmach. Pierwszym z nich była "Asymetria", mająca premierę w 2020 roku. Rok później znalazł się w obsadzie "Innych ludzi", a największy rozgłos dała mu rola w filmie "IO" z 2022 roku. 29-latek wcielił się w nim w rolę kibola. Dzieło Jerzego Skolimowskiego zostało nominowane nawet do tegorocznych Oscarów (ceremonia 12 marca) w kategorii "najlepszy film międzynarodowy". O wygraną rywalizować będzie z takimi produkcjami jak: "Na zachodzie bez zmian", "Argentyna 1985", "Blisko" i "The Quiet Girl".
Produkcje, w których wystąpił Mateusz Murański:
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mateusz Murański nierozerwalnie kojarzony był też ze swoim ojcem - Jackiem. Obaj występowali w serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Na planie zdjęciowym mieli okazję poznać się z Arkadiuszem Tańculą, z którym Mateusz popadł w konflikt. Owocem tego sporu był jego debiut w sportach walki. Spór doprowadził ich do pojedynku na gali Fame MMA 10 w maju 2021 r. Chociaż Murański przyjął wiele ciosów, to udało mu się dotrwać do końca walki, którą przegrał na punkty.