To koniec legendy MMA! Został znokautowany i zakończył karierę [WIDEO]

Fiodor Jemieljanienko, jeden z najwybitniejszych zawodników MMA w historii, przegrał walkę i zakończył karierę. Na gali Bellator 290 lepszy okazał się Ryan Bader.

Fiodor Jemieljanienko to legenda światowego MMA, choć nigdy nie zawalczył w UFC, czyli najlepszej federacji świata. Rosjanin rozpoczynał karierę 23 lata temu na galach Rings. Później stał się wielką gwiazdą kultowej japońskiej federacji PRIDE. A od 2017 walczył na imprezach Bellatora. Choć ma na karku 46 lat, to wciąż nie unikał wyzwań.W 2021 roku znokautował Tima Johnsona już w pierwszej rundzie. To było jego - uwaga - 40. zwycięstwo w karierze. W ten weekend na gali Bellator 290 chciał się zrewanżować Ryanowi Baderami za porażkę z 2019 roku. Ale Rosjanin poległ.

Zobacz wideo Łaszczyk: Zrobiłem to dla sportu i swojej rodziny

39-letni Amerykanin był wyraźnie szybszy, ale początkowo unikał otwartej wojny. W końcu udało mu się jednak obalić Rosjanina, skontrolował go, a później zaczął go obijać w parterze. Sędzia nie miał wyboru i przerwał walkę.

Po walce Fiodor oznajmił, że więcej walczyć nie będzie. Chwilę później do klatki weszły inne legendy MMA i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Obok Rosjanina stali m.in. Royce Gracie, Randy Couture, Josh Barnett, Chuck Liddell czy Renzo Gracie.

Jemieljanienko o mobilizacji

Gdy kilka miesięcy temu Władimir Putin ogłosił w specjalnym orędziu, że podpisał dekret o częściowej mobilizacji, to wielu Rosjan uciekło z kraju. W dodatku część z obywateli specjalnie łamało sobie kończyny, by nie być zdolnym do służby wojskowej. Jemieljanienko skrytykował ich postawę.

- W moim środowisku reakcje ludzi są różne, ludzie mają różne myśli, bo pojawia im się w głowie wiele pytań. Ale ja osobiście byłem w szoku, gdy dowiedziałem się, co dzieje się w Rosji. Co się dzieje w wojskowych punktach poborowych. Ludzie uciekają przed mobilizacją? Opuszczają Rosję w trakcie wojny? Nie mogę tego pojąć. Ja i moi ludzie ze sztabu w razie czego będziemy gotowi, by bronić ojczyzny - komentował Fiodor.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.