Łaszczyk leżał, a Borek patrzył zmartwiony. Niewiarygodny finisz

Co to była za walka! Co za zwroty akcji! Osiem sekund przed końcem Kamil Łaszczyk - po dwóch rundach, które przegrał na punkty - zasypał w parterze, a więc w nie swojej płaszczyźnie, Amadeusza "Ferrariego" Roślika ciosami i wygrał pojedynek wieczoru na gali Fame MMA 17.

- Za dwa dni cię dopadnę, jesteś trupem - odgrażał się Amadeusz "Ferrari" Roślik na środowej konferencji. - Ja czekam, ja przyjdę, zobaczysz - odpowiadał mu, patrząc prosto w oczy z rozbrajającym uśmiechem Kamil Łaszczyk. To dla niego jest nowy świat. Ale Łaszczyk od począku nie ukrywał, że wchodzi do oktagonu tylko dla pieniędzy, a później wraca do swojego życia, czyli do boksu, gdzie wygrał 32 walki i żadnej nie przegrał.

Zobacz wideo

- Ale ja wcale nie muszę go obalać - zapowiadał "Ferrari", choć doskonale wiedział, że w boksie - nawet w małych rękawicach - nie ma z Łaszczykiem większych szans. I tak właśnie było. "Ferrari" nie zadał ani jednego ciosu - Łaszczyk zresztą też nie za wiele - i po minucie obalił rywala.

"Ale jest zły, wręcz wściekły Kamil Łaszczyk"

- Ale Łaszczyk jest zły, wręcz wściekły na siebie - zwracali uwagę komentatorzy, kiedy pięściarz podniósł walkę do stójki. To już była końcówka pierwszej rundy. W przerwie realizator pokazał na bliskim planie Mateusza Borka - promotora Łaszczyka, który też nie wyglądał na szczęśliwego. Był zmartwiony. Ale to zrozumiałe, bo to była runda dla "Ferrariego".

W drugiej było podobnie. "Ferrari" też szybko obalił Łaszczyka i tym punktował. Łaszczyk starał się odpowiadać z dołu, ale te ciosy albo nie dochodziły do głowy "Ferrariego", albo nie robiły na nim wrażenia. Przed trzecią rundą było jasne, że jeśli Łaszczyk chce wygrać, powinien znokautować rywala.

Zaczęło się jednak tak samo: w trzeciej rundzie Łaszczyk znowu dał się obalić. Po kilkunastu sekundach wstał, ale długo był w klinczu, a czas uciekał. W końcu jednak się wyswobodził. I choć nie zrobił tego w stójce, a więc w swojej płaszczyźnie, to rozbił "Ferrariego" z dosiadu ciosami w parterze. Na osiem sekund przed końcem!

- Nie ukrywam, że było bardzo fajnie, ale wracam do boksu - powiedział po walce Łaszczyk. "Ferrari" nie chciał komentować porażki, nie stanął do wywiadu. - Państwo tego nie widzą, ale wszystko wskazuje, że wyniesiony zostanie na noszach - mówili komentatorzy.

Fame MMA 17 - wyniki walk:

  • Michał "Boxdel" Baron pok. Pawła "Prezesa FEN" Jóźwiaka przez TKO, II runda (Jóźwiak odmówił walki) - klatka rzymska
  • Kamil "Szczurek" Łaszczyk pok. Amadeusza "Ferrariego" Roślika przez TKO (ciosy w dosiadzie), III runda
  • Wacław "Wac Toja" Osiecki pok. Sebastiana "Alterboya" Fabijańskiego przez KO, I runda - walka w K-1
  • Tomasz "Gimper" Działowy pok. Cezarego "Czarmageddona" Jóźwika przez jednogłośną decyzję sędziów
  • Alan Kwieciński pok. Maksymiliana "Wiewióra" Wiewiórkę przez KO, 2. runda - walka w K-1
  • Robert Karaś pok. Filipa "Filipka" Marcinka przez jednogłośną decyzję sędziów – walka w K-1
  • Piotr "Szeli" Szeliga pok. Marcina "Polish Zombie" Wrzoska przez TKO (najprawdopodobniej złamana ręka) - I runda, walka w K-1
  • Marcin "Rafonix" Krasucki pok. Mikołaja "Mixera" Magdziarza przez poddanie (duszenie zza pleców), I runda
  • Klaudia "Sheeya" Kołodziejczyk pok. Wiktorię "Wiki" Jaroniewską przez TKO (ciosy w parterze), I runda
Więcej o:
Copyright © Agora SA