Kasjusz Życiński był związany z Fame MMA niemal od samego początku. Był jedną z gwiazd największej polskiej organizacji freak fightów, po kilku latach postanowił jednak przenieść się do konkurencyjnej federacji, co bardzo nie spodobało się między innymi Michałowi Baronowi. Boxdel w wywiadzie dla "MMA.pl" tłumaczy, dlaczego pokłócił się z Don Kasjo i stwierdza, że nie powinien on uczestniczyć w nadchodzącej gali.
- Don Kasjo złamał warunki umowy i nie ma czegoś takiego, że on sobie teraz nie wiem, wykorzysta fakt, że trenuje z Jóźwiakiem, to sobie wyjdzie do jego narożnika. Nie ma żadnego obchodzenia. Złamanie warunków umowy wiąże się z banem - powiedział Michał Baron.
Boxdel przedstawił także kontekst całej sytuacji związanej z odejściem Kasjusza Życińskiego z Fame MMA. Zdaniem 27-latka Don Kasjo zachował się nie w porządku względem swojego pracodawcy.
- On jest tak samo zbanowany, jak Herczyk, który skręcił mu kostkę. Jeżeli Kasjo zbija już piąteczkę i mamy załatwioną walkę z Arturem Szpilką, bo mieliśmy już takie coś dogadane i Kasjo zbija pionę z Rafałem, później zachowuje się nie fair i tworzy konkurencję, jesteśmy z nim w sądzie, mamy z nim jakieś rozprawy sądowe i teraz będziemy go zapraszać do narożnika? Nie, nie ma czegoś takiego - dodał włodarz Fame MMA.
Kasjusz Życiński brał udział w przygotowaniach do walki Pawła Jóźwiaka z Boxdelem, tak więc był chętny do pomocy prezesowi FEN-u także podczas pojedynku.
Walka pomiędzy wspomnianymi zawodnikami odbędzie się w piątek na gali Fame MMA 17 na Tauron Arenie w Krakowie. Freak Fighterzy skrzyżują rękawice w małej klatce rzymskiej, której wymiary to 3x3 metry.
OFERTY AVANTI24.PL: Po więcej modowych inspiracji zapraszamy na Avanti24.pl
OFERTY AVANTI24.PL: Gigantyczna wyprzedaż marki Columbia. Ciepłe kurtki puchowe kupisz za ułamek ceny!