Mariusz Pudzianowski zaliczył bolesny upadek. "Pierwszy w tym roku"

Mariusz Pudzianowski codziennie pokazuje rutynę dnia, którą zaczyna od porannej rozgrzewki. Najczęściej jest nią kilkukilometrowy bieg. Tym razem wybrał inną formę sprawności i wyruszył na przejażdżkę rowerem. Ta nie skończyła się dla niego dobrze. "Zaliczyłem drift" - przekazał w mediach społecznościowych.

Mariusz Pudzianowski jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w naszym kraju. Były mistrz świata strongmanów, a aktualnie zawodnik mieszanych sztuk walki od ponad 20 lat przyciąga gigantyczne zainteresowanie kibiców. Poza działalnością medialną 45-latek nadal nie zapomina o treningu. Zawodnik KSW szlifuje oczywiście umiejętności MMA, jednak nie rezygnuje również z innych aktywności. Od kilku lat rutyną Pudzianowskiego jest poranny, kilkukilometrowy bieg. Sportowiec w mediach społecznościowych zamieszcza relację z tej czynność niemal każdego dnia. Ostatni poranek zakończył się jednak dla niego wyjątkowo niefortunnie.

Zobacz wideo Paweł Fajdek zwrócił się do Marcina Najmana: Jesteś karykaturą sportowca... tak nisko jeszcze nie upadłem

Bolesny upadek Pudzianowskiego. Rower odmówił posłuszeństwa

W poniedziałek, 30 stycznia Pudzianowski standardowo zamieścił na Instagramie relację, na której wita się z kibicami i przedstawia im plany na najbliższe godziny. - Dzień doberek, 5:30, a śnieżek delikatnie prószy. (...) Trzeba odwalić swoje 15-20 km, przepedałować godzinkę, porozciągać się, ciężarkami troszeczkę pomachać, po 3 minutki, ze 3-4 seryjki i do roboty na 7. Dzień jak co dzień - zakomunikował.

Niedługo później zawodnik KSW poinformował o tym, że odniósł wypadek podczas jazdy na rowerze. Byłemu strongmanowi na szczęście nic poważniejszego się nie stało, jednak ostrzega przez śliskimi nawierzchniami. - Zadyszki człowiek dostaje, łapy marzną, a muszę Wam powiedzieć, że ślisko jak cholera. Niby na zero, ale gołoledź jest, hamulcem przyhamowałem w zakręt i składaka zaliczyłem - pierwszego w tym roku. Dobrze, że na łokciach i kolanach mam ochraniacze pod dresem, bo by mogły być łapki pościerane - powiedział.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Po powrocie do domu Pudzianowski zamieścił kolejną relację, na której widnieje fotografia, ukazująca odniesione w wyniku wypadku obrażenia. - Dobrze, że ochraniacze były na łokcie i kolana, a drift zaliczyłem z rana - napisał.

Mariusz Pudzianowski
Mariusz Pudzianowski Screen z Instastories: https://www.instagram.com/stories/pudzianofficial/3026944276180381002/

Nie tak dawno informowaliśmy o podobnej sytuacji. W ubiegły piątek, 27 stycznia Conor McGregor, również jadąc rowerem, został potrącony przez samochód. Tam jednak o kolizji nie zdecydowała śliska nawierzchnia, ale słońce, które rzekomo miało oślepić kierowcę, uderzającego w Irlandczyka. Więcej --> TUTAJ.

Mariusz Pudzianowski ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2022 roku, kiedy na gali KSW 77 przegrał z Mamedem Chalidowem. Jak poinformował sam zainteresowany, swój najbliższy pojedynek stoczy z pięściarzem, Arturem Szpilką.

Więcej o: