"Walka Szpilka - Pudzianowski na KSW? Jasna deklaracja byłego pięściarza! Wystarczyły trzy słowa" - zajawił Mariusz Pudzianowski na Instagramie. To był jasny znak, że dojdzie do hitowego starcia na którejś z gal KSW w tym roku. Były pięściarz potwierdził to i skomentował sprawę szerzej w ostatnim wywiadzie.
Szpilka nie wahał się ani przez moment, by przyjąć propozycję tej walki. Na ten moment nie wiadomo jedynie, kiedy się z nim zmierzy. Powodem jest rehabilitacja boksera po operacji kręgosłupa.
- Oczywiście, że tak. Nie chciałbym za dużo się wywodzić nt. samej walki, ale Mariusz jest wielkim wyzwaniem sportowym dla mnie. Przede wszystkim Mariusz trenuje już 13 lat MMA, jest to zawodnik wagi ciężkiej - mówił w programie portalu WP SportoweFakty "Klatka po klatce".
Szpilka przekonał się nie raz na sparingach, na co stać Pudzianowskiego. - Byłem kilkakrotnie z nim w linach. To nie było pełne MMA - kickboxing, boxing. MMA też, ale takie na początku, gdzie ja jeszcze nie trenowałem - wspomniał.
Przed Szpilką teraz wakacyjny wyjazd. W lutym ma wrócić na ostatni etap rehabilitacji. Po nim wróciłby do treningów pod koniec miesiąca. Zadeklarował, że będzie "ostro zasuwał". - Trzy miesiące potrzebuję na ciężkie przygotowania, bo chcę się przygotować najlepiej, jak potrafię - przyznał.
Jeśli rehabilitacja przebiegnie do końca zgodnie z planem i nie wydarzy się nic nadzwyczajnego wiosną, to do pojedynku powinno dojść w maju lub czerwcu. Osoby decyzyjne w KSW nie są w stu procentach pewne co do tego terminu, dlatego jeszcze czekają z ostateczną datą starcia. Szpilka co jakiś czas narzekał na drobne urazy i często konsultował je z lekarzami.
- Dla mnie najważniejsze w tej walce będzie zdrowie. Nie będę wychodził tylko po to, żeby sobie wyjść. Jeżeli coś będzie nie tak, to nie w tym momencie. Jestem przekonany, że jestem już na tej ostatniej prostej do doprowadzenia się w stu procentach. Nie mogę się doczekać. Przez to, że nie mogłem się ruszać po operacji, był to dla mnie najgorszy miesiąc. Wszystko było okrojone, na głowę mi siadało - zdradził Szpilka, od którego ewidentnie biła ekscytacja na myśl o walce z Pudzianowskim.
Pięściarz wyjawił też, że miał debiutować w MMA właśnie w starciu z byłym strongmanem. Wstępnie zaakceptował propozycję, myśląc, że nie będzie problemu z przystosowaniem się do walki w klatce, ale treningi wybiły ten pomysł z głowy.
- Po pierwszych treningach zadzwoniłem do Martina Lewandowskiego i mówię: "Wiesz co? Ja nie wiem, czy ta walka z Mariuszem, jak ja dopiero zaczynam, to dobry pomysł. Może pierwszą walkę zróbmy z Arkiem (Wrzoskiem - przyp. red.), a drugą z Mariuszem?" - powiedział Szpilka. Ostatecznie zadebiutował w czerwcu, walcząc z Ukraińcem Serhijem Radczenką i ten pojedynek wygrał. Wrzoska wykluczyła wówczas kontuzja, ale obaj zmierzą się ze sobą już 21 stycznia na gali KSW 78.