To była jego czwarta walka w UFC i czwarta wygrana. Umar Nurmagomiedow (16-0) już w pierwszej rundzie ciężko znokautował Raoniego Barcelosa (17-4). 27-letni Dagestańczyk znowu dał popis swoich nieprzeciętnych umiejętności.
Umar to kuzyn Chabiba, który zakończył karierę z rekordem 29-0. Później zajął się trenerką i m.in. doprowadził do pasa Islama Machaczewa. Był również współwłaścicielem federacji Eagle FC. Wszystko wskazuje jednak na to, że definitywnie rezygnuje z działalności przy sporcie. Były mistrz wagi lekkiej UFC, w ubiegły piątek (6 stycznia) opublikował na Instagramie wpis, na którym widać całą jego drużynę.
- Zakończenie. To był z pewnością bardzo pracowity i udany rok. Dbajcie o siebie. Mam nadzieję, że moja decyzja przyniesie same korzyści. Dziękuję Wam. To Wam zawdzięczam swój sukces - napisał, wprawiając w szok większą część świata sportów walki.
Ale wróćmy do Las Vegas, gdzie pojawił się polski wątek.
Ależ to był debiut! Mateusz Rębecki idzie śladami Mateusza Gamrota i z przytupem przywitał się z organizacją UFC. "Chińczyk" (17-1) w debiucie nie dał szans Nickowi Fiore (6-1). Więcej o tym starciu przeczytasz TU.
Wyniki gali UFC: