Ohydne zachowanie szefa UFC wobec żony. A ona go broni: "Nie był sobą" [WIDEO]

- Od lat powtarzałem, że nie ma żadnego wytłumaczenia dla gościa, który uderza kobietę. Teraz tłumaczę się dla TMZ z tego, od czego zawsze byłem daleki - powiedział prezydent UFC Dana White, który podczas sylwestrowej nocy uderzył swoją małżonkę.

Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się informacja, że amerykański promotor i szef UFC Dana White zamierza rozpocząć działalność w Slap Fightingu, czyli walce na uderzenia "z liścia". Na debiut nowej organizacji wciąż czekamy, zapowiadano go na początek 2023 roku. Najwyraźniej jednak White i tę datę, i nową konkurencję wziął za bardzo do siebie.

Zobacz wideo "Innsbruck to dobre miejsce do ataku". Granerud może mieć problem w kluczowym momencie TCS?

Dana White uderzył żonę podczas imprezy sylwestrowej

Podczas noworocznej imprezy w Cabo San Lucas w Meksyku, Dana White pokłócił się ze swoją wieloletnią partnerką i żoną Anne. Małżeńska scysja w klubie El Squid Roe zakończyła się bójką - 53-latek dwukrotnie uderzył swoją żonę otwartą dłonią, co zarejestrowały kamery.

White szybko publicznie się pokajał z rozmowie z serwisem TMZ. - Od lat powtarzałem, że nie ma żadnego wytłumaczenia dla gościa, który uderza kobietę. Teraz tłumaczę się dla TMZ z tego, od czego zawsze byłem daleki. Jesteśmy małżeństwem prawie 30 lat. Znamy się od czasów, kiedy mieliśmy po 12 lat. Przeżyliśmy wiele trudnych sytuacji. Mamy troje dzieci. Jest mi wstyd - przyznał właściciel UFC.

Biznesmen zakomunikował również, że nagranie zostało już pokazane jego dzieciom. White usprawiedliwia sytuację zbyt dużą ilością alkoholu, jednak nie chowa się od odpowiedzialności - Oczywiście, pokazaliśmy już to naszym dzieciom - rozpoczął - Ludzie zawsze będą gadać, ale co mogę zrobić? Nigdy nie powinieneś uderzyć kobiety. Z całą pewnością było tam dużo alkoholu, jednak to nie jest wytłumaczenie. Nie szukam żadnych wymówek. To był pierwszy i ostatni raz. Gwarantuję. Nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. To w końcu moja żona, którą bardzo kocham - zakończył.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Żona szefa UFC zabrała głos. "Oboje wypiliśmy za dużo"

Od komentarza nie uchyliła się małżonka Dany - Anne. Kobieta zapewnia, że to był jednorazowy wyskok jej męża, a w ich związku jest bardzo dużo miłości. - Jesteśmy małżeństwem od prawie 30 lat. Powiedzieć, że nie był w tamtym momencie sobą, to nic nie powiedzieć. Nic podobnego nigdy nie miało miejsca - zapewniła.

Anne - podobnie jak małżonek - uważa, że oboje za bardzo dali się ponieść sylwestrowej nocy. Wyjaśniła jednak, że oboje doszli już do porozumienia i nie ma między nimi konfliktu. - Niestety, oboje wypiliśmy w tę noc za dużo i sprawy wymknęły się spod kontroli. Przeprowadziliśmy długą rozmowę, przeprosiliśmy siebie nawzajem, ale również nasze dzieci. Mam tylko nadzieję, że media uszanują naszą prywatność, ponieważ nie chcemy, aby ta sytuacja poróżniła naszą rodzinę - podsumowała.

Więcej o:
Copyright © Agora SA