Błachowicz zareagował na porażkę Pudziana. "Zamknął się w piwnicy. Odpuścił"

- Trenował gdzieś w piwnicy, sam schował się i efekt widzieliśmy wszyscy - takimi słowami Jan Błachowicz skomentował porażkę Mariusza Pudzianowskiego.

- Już w 2017 roku powiedziałem Mariuszowi, że kiedyś taką walkę zaproponują, ale ze mną w narożniku do niej nie dojdzie. Minęło pięć lat. Chyba wystarczająco wcześniej dałem znać, co o tym sądzę, prawda? Jeśli ktoś wie, co to honor, zasady, i tak dalej, to mnie zrozumie. Jak mam pomóc Mariuszowi zrobić krzywdę komuś, kto mi tyle pomagał? Gdyby to był inny Czeczen, to nie ma problemu, ale nie Mamed - tłumaczył Arbi Szamajew, który w ostatnich latach trenował Pudzianowskiego.

Zobacz wideo Łzy wzruszenia nowego mistrza KSW. Wikłacz pokonał Przybysza

"Pudzian" nie chwalił się, kto zastąpił Czeczena z klubu WCA. Ale Marian Ziółkowski, mistrz KSW, zdradził, że Mariusza trenuje jego kolega - Grzegorz Steć z Academia Gorila. Przygotowania Pudzianowskiego były jednak owiane tajemnicą. W mediach nie widać było ani migawek z treningów, ani sparingów.

W sobotę Mamed Chalidow gładko pokonał Pudzianowskiego już w I rundzie, a wielu kibiców wypominała, że tym razem "Pudzian" nie miał w narożniku Arbiego, który jest świetnym fachowcem. To pod okiem Arbiego i Anzora Ażyjewa pokonał kolejno: Erko Juna, Nikolę Milanovicia, Łukasza Jurkowskiego, "Bombardiera" oraz Michała Materlę. Ale teraz dotkliwie przegrał. Walkę w Gliwicach skomentował na gorąco Jan Błachowicz

- Mamed zrobił, co miał zrobić. Pudzianowski odpuścił. Odpuścił. Nie wiem, co powiedzieć o postawie Maria. Trenował gdzieś w piwnicy, sam schował się i efekt widzieliśmy dzisiaj wszyscy. Trochę przykro, bo myślałem jednak, że dzisiaj zobaczę troszeczkę więcej. Odpuścił - powiedział Jan Błachowicz, gwiazdor UFC, w rozmowie z MMA.pl.

I dodał: - To po prostu wyglądało, jakby się zamknął w piwnicy. Z tego, co widziałem, bo nie wiem, jaka jest prawda. Z tego, co widziałem na jego social mediach, to zamknął się, z całym szacunkiem dla Maria za to, co osiągnął, żeby mnie źle nie odebrać. Ale po prostu odpuścił. Nie było woli przetrwania. Widziałem siebie z walki z Gloverem. Taki flashback [wspomnienie - red].

Co słychać u Błachowicza?

Polak walczył tydzień temu na gali UFC w Las Vegas. - Uważam, że walka wieczoru była okropna. Nawet nie wiem, kto wygrał, bo zacząłem przysypiać po trzech rundach - tak remisową walkę Błachowicza z Magomiedem Ankalajewem skomentował szef UFC, Dana White.

- Nie wiem, czy przegrałem tę walkę, ale na pewno jej nie wygrałem. Dajcie nam rewanż albo przyznajcie mu pas - powiedział po walce Błachowicz. Tak mu się na gorąco wydawało, bo wyraźnie przegrał ostatnią rundę. Ale w pierwszej, drugiej i trzeciej rundzie, to Polak był bliżej wygranej, więc remisowy werdykt nie jest wcale kontrowersyjny. 

- Bardzo żałuję swoich słów. Emocje... To był błąd. Ale po prostu w głowie wciąż siedziała mi piąta runda, no i Joe Rogan [komentator UFC] pchnął mnie w tym kierunku. A co do wypowiedzi szefa UFC, to interpretuję jego słowa tak, że po prostu końcowy werdykt popsuł mu jego biznesplan, który sobie wymyślił w głowie - powiedział Sport.pl Błachowicz, który już przeanalizował pojedynek z Ankalajewem i zdradził nam swoje plany na przyszłość. Więcej TUTAJ.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.