Adrian Bartosiński skupił się na początku, by robić uniki i szukać swoich szans, kontrując. Po minucie Krystian Kaszubowski został obalony. Potem Bartosiński był postraszony balachą, ale ostatecznie zerwał ten uchwyt. Marian Ziółkowski, komentujący galę w Viaplay zauważył, że balacha nie była dopięta. Adrian Bartosiński później znów przeniósł walkę do parteru i znalazł się w dosiadzie. Kaszubowski liczył na to, że przetrwa pierwszą rundę, ale skuteczne ground£ Bartosińskiego sprawiło, że Tomasz Bronder przerwał walkę.
- Wszystko się sprawdziło. Był grappling, miało być poddanie, ale się udało. Mam nadzieję, że stoczę walkę o pas - mówił Bartosiński po walce.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!