FAME MMA 16: wielkie wygrane Dubiela i Ferrariego, Murański w końcu znokautowany

16. gala FAME MMA obfitowała zarówno w pojedynki mocno "podwórkowe", jak i naprawdę solidne walki w formule MMA, boksie w małych rękawicach i K1. Najważniejszy pojedynek wieczoru wygrał Marcin Dubiel, który pokonał Mateusza "Trombę" Trąbkę przez techniczny nokaut.

Gala FAME MMA 16 w Gliwicach nie była jedną z najlepszych w historii organizacji. Niepełna hala i brak bardzo dużych nazwisk w karcie sprawiły, że fani freak-fightów nie byli tak rozgrzani, jak zdarzało się to już w przeszłości. Mimo to, kibice zgromadzeni w Arenie Gliwice, jak i Ci przed ekranami, mogli obejrzeć kilka bardzo solidnych walk, także zakończonych przed czasem.

Zobacz wideo Woda zamiast piwa i ulubione steki. Co Gamrot robił w Disneylandzie?

Wszystko rozpoczęło się od walki debiutantów. W bardzo słabym pojedynku, Natan "Bóg Estetyki" Narcoń uległ Radosławowi "Wiejskiemu Koksowi" Paszce, po jednogłośnej decyzji sędziów. Po tym pojedynku, fani mieli nadzieje, że następne walki będą już tylko lepsze. Na szczęście, nie zawiedli się.

W drugiej walce spotkały się dwie panie. Ostatecznie Wiktoria "Wiki" Jaroniewska zdołała pokonać Martę "Martirenti" Rentel przed czasem, po obaleniu w końcówce drugiej rundy. Pojedynek został przerwany przez sędziego, ze względu na gigantyczną przewagę Jaroniewskiej w dosiadzie. Jednocześnie należy zauważyć, że triumfatorka pojedynku świetnie kontrolowała frontkicki przeciwniczki, wyłączając je już w pierwszej rundzie.

Kolejny pojedynek pomiędzy Dawidem "Dzinoldem" Rzeźnikiem i Szymonem "Szymoolem" Besserem, był powrotem do niskiego poziomu i zabawy w ganianego. Już w pierwszej rundzie obaj zawodnicy nie mieli sił wyprowadzać silnych ciosów, lecz "Szymool" zdołał skutecznie wykorzystać niskie kopnięcia, wykluczając lewą nogę rywala. Mimo to "Dzinold" zdołał wygrać pojedynek decyzją sędziów, dzięki dobrej postawie w pierwszej części pojedynku.

W kolejnej walce naprzeciw siebie stanęli ulubieniec kibiców Dariusz "Daro Lew" Kaźmierczuk i Filip "Filipek" Marcinek. Rywalizacja, która była rozgrywana w formule K1, nawet mogła się podobać. Zawodnik, który w przeszłości przegrał w klatce m.in. z Szymonem Kołeckim, poległ już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut, sprokurowany dwoma bardzo celnymi ciosami "Filipka". 

Po niedługiej przerwie, do oktagonu weszła kolejna para. Tym razem byli to Adrian "Polak" Polański i Patryk "Patrykos" Domke. Ten duet dał kibicom popis naprawdę bardzo solidnego MMA, rzadko spotykanego na galach freak-fight. Zawodnicy dawali z siebie wszystko przez całe trzy rundy, lecz przez całą długość pojedynku wyraźną przewagę miał "Polak". Nie było więc zaskoczeniem, że to właśnie on wygrał jednogłośną decyzją sędziów.

W następnym pojedynku zobaczyliśmy w oktagonie Mateusza "Matta Meknife" Janusza oraz Krystiana "Krychę" Wilczaka. W tym przypadku ponownie mogliśmy zobaczyć całkiem dużo MMA w MMA. Od początku rywalizacji, Mateusz Janusz starał się za wszelką cenę powalać przeciwnika, co wielokrotnie mu się udało. W punktacji sędziów okazało się to kluczowe, gdyż to właśnie "Matt Meknife" wygrał na punkty.

Po kolejnej przerwie, związanej z zaplanowanym koncertem, przyszedł czas na pojedynek Mariusza "Hejtera" Słońskiego z Amadeuszem "Ferrariem" Roślikiem. Obaj przeciwnicy rozpoczęli walkę z bardzo dużym animuszem. Niestety dla Słońskiego, jego "latające kolano" zostało skontrowane przez Roślika, który nie zwykł nie korzystać z takich sytuacji. Po obaleniu przeciwnika "Ferrari" przeszedł do potężnej ofensywy, kończąc walkę serią hammerfistów, po upływie 50 sekund.

Ósmą walką dnia był jedyny podczas tej gali pojedynek bokserski w małych rękawicach. Dzięki nokdaunom w pierwszej i drugiej rundzie, Patryk "Bandura" Bandurski zdołał pokonać Alana Kwiecińskiego, choć ten drugi także potrafił mu się odpowiednio odgryźć. Bandurski nie miał jednak zamiaru padać na deski, wytrzymując każdy atak przeciwnika. Co warto podkreślić, dla triumfatora był to debiut w FAME MMA.

Po nieco ponad czterech godzinach trwania gali, przyszedł czas na co-main event, w którym spotkali się Robert "Sutonator" Pasut i Jacek Murański. Od samego początku jeden z założycieli kanału "Abstrachuje" był w wyraźnej ofensywie, lecz w pierwszej rundzie Murański wydawał się być anokautowalny, mimo przyjęcia masy ciosów na głowę. Dopiero w drugiej rundzie, po prawie dwóch minutach walki w dosiadzie, pojedynek postanowił przerwać sędzia, który zareagował na obronę "Murana" w stylu "blokuj ciosy głową".

Na koniec, w walce wieczoru, naprzeciw siebie stanęli Marcin Dubiel oraz Mateusz "Tromba" Trąbka. Dość nieoczekiwanie, walka skończyła się już po 45 sekundach. Od samego początku rywalizacji do ofensywy przeszedł Dubiel, który najpierw zepchnął rywala do głębokiej defensywy prawym prostym, potem potężnie uderzył go kolanem w brodę i "wyłączył rywalowi światło" jeszcze jednym prawym, który też połamał nos Mateusza Trąbki. 

Wyniki FAME MMA 16:

Marcin Dubiel - Mateusz "Tromba" Trąbka
Robert "Sutonator" Pasut - Jacek Murański
Patryk "Bandura" Bandurski - Alan Kwieciński
Mariusz "Hejter" Słoński - Amadeusz "Ferrari" Roślik
Mateusz "Matt Meknife" Janusz - Krystian "Krycha" Wilczak
Adrian "Polak" Polański - Patryk "Patrykos" Domke
Dariusz "Daro Lew" Kaźmierczuk - Filip "Filipek" Marcinek
Dawid "Dzinold" Rzeźnik - Szymon "Szymool" Besser
Wiktoria "Wiki" Jaroniewska - Marta "Martirenti" Rentel
Natan "Bóg Estetyki" Marcoń - Radosław "Wiejski Koks" Paszko

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.