Podczas konfliktu w Afganistanie Hawa Haidari przez sześć lat służyła w Żeńskim Plutonie Taktycznym (FTP), który walczył z talibami. Działał on na zlecenie afgańskiego rządu i współpracował z amerykańskimi siłami specjalnymi. Do jego głównych zadań należało identyfikowanie i lokalizowanie terrorystów.
Było to w czasach, gdy kobiety w Afganistanie w zasadzie nie miały kontaktu z bronią palną. Już sam fakt, że pracowała z mężczyznami, był uznawany za niezwykły. - Myśleli, że praca w siłach specjalnych jest tylko dla bardzo silnych ludzi, dla mężczyzn, ale nie dla kobiet. - powiedziała. Jednocześnie Haidari brała na siebie ogromne ryzyko. Świadczyć o tym może historia jej najlepszej przyjaciółki, która została zabita przez osobę z rodziny narzeczonego tylko dlatego, że należała do FTP.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jednym z najniebezpieczniejszych zadań, w jakich brała udział Haidari, były nocne obławy na terrorystów. Uzbrojone po zęby komandoski wpadały do ich domów, aby zdobywać bezcenne informacje na temat reżimu. Każda z akcji wiązała się z ogromnym ryzykiem. - Rozmyślałam, co powinnam zrobić, gdy przyjdą talibowie. Jak ich zabić? - wspominała jedną z nich.
W sierpniu 2021 roku, gdy Amerykanie wycofywali się z Afganistanu, 42 członkinie plutonu zostały ewakuowane do Stanów Zjednoczonych. Tu prowadzą kolejną walkę, tym razem o uznanie ich imigranckiego statusu. Program militarny, w którym brały udział, był tylko nadzorowany przez amerykańską armię. Prowadził go rząd Afganistanu. Z tego powodu nie mogą uzyskać specjalnej wizy imigracyjnej, która daje prawo do obywatelstwa USA.
Pomimo tego Haidari adaptuje się do życia w nowym kraju, w czym pomagają jej treningi MMA. Jej wielkim marzeniem jest zostać pierwszą w historii Afganką, która weźmie udział w profesjonalnej walce. - Chcę zostać zawodniczką i walczyć z innymi w ringu. Chcę być najsilniejszą afgańską kobietą w USA – powiedziała Haidari. Mierzy ona 140 centymetrów i waży 46 kilo, przez co należałaby do najdrobniejszych zawodniczek w stawce.
Afganka mówi, że pierwszy profesjonalny pojedynek stoczy najwcześniej za pięć lat. Dla niej to kolejne przygotowania do walki, lecz tym razem przeciwności nie są tak duże, jak w kiedyś. I nie mowa tu tylko o służbie w armii. - W Afganistanie wielu mężczyzn mówi, że kobiety mają siedzieć w domach i nie powinny robić wielu rzeczy. Dlatego chcę pokazać, że kobiety są w stanie to zrobić - twierdzi Haidari.